Literatura

kiedy słowo jak chleb (wiersz)

fruźka

*Mariusz Lubomski- Spacerologia (godny towarzysz deszczowego dnia)

 

"(...) i te wiersze napisane dla nikogo

i te płótna pełne nostalgicznych plam"

Budka suflera- Nowa Wieża Babel

 

 

Płeć: kobieta
Wiek: dziecko

 

 

Coś we mnie pęka. Wraz z ukruszoną plombą porzucam resztki siebie,

wypluwam. Mieszkam cicho, popijam herbatkę malinową z wódką, czuję się

dorosła. Sto siedemdziesiąt osiem centymetrów w obcasach czasem kłamie,

nie potrzebuję cię już słuchać.

 

Czasem tylko popatrzę w te inne oczy, twarz wykrzywia mi wieczny uśmiech,

przekornie szczery. Za oknem abstrakcyjnie brzęczy akordeon, brzmi jak

wakacje. Miałam poczytać, nie umiem czytać. W zadumie rozkopuję kamyki,

praca domowa ze spacerologii*.

 

Pamiętam tylko ołówek habe

nigdy długopis. Pozwól spać.

 


niczego sobie 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
balrog 16 czerwca 2009, 17:13
Gusta rzecz pusta. Dla mnie Lubomski to oblech, który posiada pewną skalę głosu wykorzystując ją do pasożytowania na innych tworach. A tekst z pogranicza palca w nosie z pewnym zaobserwowanym na wywrocie kopiowaniem innych...
fruźka
fruźka 16 czerwca 2009, 17:37
oczywiście masz prawo do własnego zdania, ale jeżeli zarzucasz mi 'kopiowanie', bardzo proszę o przykłady, konkrety, cokolwiek. nie lubię, jak się mnie bezpodstawnie obraża/oskarża
balrog 16 czerwca 2009, 18:54
to może inaczej - może faktycznie kopia to nazbyt duże słowo. widać u ciebie wpływy Psa, oranżady, logana - może to nic zdrożnego, ale zbyt czytelne jak dla mnie...
fruźka
fruźka 16 czerwca 2009, 19:04
przeczytałam kiedyś ze 3 wiersze Psa, nie wiele więcej Oranżady (na tym portalu ani jednego), a Logana widziałam raz na pierwszej stronie, ale nie zagościłam u niego. oczywiście mogę kłamać, tylko po co (za rzadko tu bywam, żeby czytać, niestety). także wniosek mylny raczej. przypadek? nie wiem
balrog 16 czerwca 2009, 19:32
wniosek..? jest jeszcze jeden - za mało czytasz
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 16 czerwca 2009, 19:32
można by tu coś jeszcze podrasować, ale w zasadzie to mi się podoba. wydaje mi się, że fruzka zaczyna dorastać i u siebie już nie bardzo może wpisać kategorii:dziecko, przynajmniej ja tak odczuwam po twoim pisaniu.
fruźka
fruźka 16 czerwca 2009, 19:47
Balrog: nie czytam źle, ale jakbym czytała- wzorowała się, winna! tak źle i tak niedobrze, pozdrawiam

Oranżada: pomalutku, powolutku... : ) również pozdrawiam
balrog 16 czerwca 2009, 21:26
Do co poniektórych na wywrocie to muszę chyba pisać dużymi literami - czy ja fruźka napisałem, że czytasz źle..?
fruźka
fruźka 16 czerwca 2009, 21:36
naprawdę lepiej się czujesz będąc złośliwym? wybacz nieścisłość, już się poprawiam
'Balrog: nie czytam- źle, ale jakbym czytała- wzorowała się, winna! tak źle i tak niedobrze'

(zawsze musi się trafić taka pani chorąży, albo inny wielmożny, przykre)
balrog 17 czerwca 2009, 05:03
Ty patrz na siebie i swoją miarę, gdyż do mojej nazbyt ona krótka. Co do złośliwości, daleki jestem i pojęcia nie masz jaki potrafię być. Przy nieadekwatnych reakcja - częściej szczypię, a pióra głośne i napastliwe wręcz z ogromną chęcią gryzę...
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 17 czerwca 2009, 08:54
dobra, wystarczy tego przekomarzania, bo idzie w strony prywatne, zamiast twórcze.
Ulka
Ulka 22 czerwca 2009, 15:58
tak, tak. dobrze to rozumiem.
przysłano: 16 czerwca 2009 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca