pan i pani Niedotykalscy (wiersz)
domnul Mandibura
to nie pustynia ani post
to wakacje w czarnej dziurze
miłość pochłonięta przez potwora strachu
jęczy cicho na dnie żołądka
czas zakrył twarz białymi palcami
czekamy na ekshumację światła
długie chwile umili nam pokaz sztucznych uczuć
będziemy puszczać wianki z balkonu
i cegły
możemy też spróbować ucieczki
ale czy ochota na miłość nie minie
zanim wykopiemy tunel
wyśmienity
5 głosów
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
17 sierpnia 2009
(historia)
przysłał
Kuba Nowakowski –
17 sierpnia 2009, 23:11
autoryzował
tomasz –
23 sierpnia 2009, 17:17
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się