Literatura

Nie ta (wiersz)

mariol

Długa aleja przebiegająca obok ruchliwej jezdni 
tworząca coś na kształt wąwozu. 
Widok jak z podręcznika
traktującego o perspektywie.
 Szedł patrząc pod nogi na popękane płyty
chodnika, 
na korzenie drzew dające o sobie znać poprzecznymi garbami
utrudniającymi wędrówkę.
 Gdyby się odwrócił zobaczyłby identyczny obrazek.
Równie perspektywiczny i równie popękany. 
 Resztki nadziei przycupnęły w
szparach chodnika i nieśmiało tuliły się do szarych pni drzew. 
Nie myślał o niczym konkretnym.
 Gdzieś tam w głowie, jak uporczywy owad,
brzęczał mu fragment muzyki, którą usłyszał przypadkiem. 
 
Czuł tę dziwną pustkę w sercu mówiącą mu, że idzie nie tą aleją.

niczego sobie 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Johannes Tussilago
Johannes Tussilago 31 sierpnia 2009, 17:00
Widzę, że jesteś z Sosnowca. Czytam o garbach w chodnikach i momentalnie kojarzy mi się to z chodnikami przy Będzińskiej koło Żylety. :D

Zdecydowanie wersyfikacja w tym tekście kuleje. Albo ja jej zupełnie nie rozumiem.
Druga rzecz, która mi się nie podoba, to nadmiar imiesłowów.
Interpunkcja - albo bez przecinków, albo konsekwentnie tam, gdzie być winny.
Ostatni wers - za dużo zaimków.

Poniżej pewna propozycja:

"Długa aleja obok ruchliwej jezdni. Coś na kształt wąwozu.
Widok jak z podręcznika traktującego o perspektywie.
Szedł patrząc pod nogi na popękane płyty chodnika,
na korzenie drzew znaczone poprzecznymi garbami w wędrówce.
Gdyby się odwrócił zobaczyłby identyczny obrazek.
Równie perspektywicznie garbaty i równie popękany.
Resztki nadziei przycupnęły w szparach chodnika
i nieśmiało tuliły się do szarych pni drzew.
Nie myślał o niczym konkretnym.
Gdzieś tam w głowie jak uporczywy owad,
brzęczał mu fragment muzyki którą usłyszał przypadkiem.

Czuł dziwną pustkę w sercu mówiącą że idzie nie tą aleją."

"Resztki nadziei przycupnęły w szparach chodnika" - to mi się bardzo podoba.

Pozdrawiam.
Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska 1 września 2009, 12:36
ja czytam, jak prozę poetycką. ma miejsca czułe, ale i jak dla mnie nie potrzeba dopowiedzenia - utrudnianie wędrówki, równie perspektywiczny i równie popękany ( choć to równie popękane jest bardzo ładne..może samo to? )
brzęczący kawałek muzyki dziwnie mi się czyta, jak owad - rozumiem, ale brzęczenie zwykle przeszkadza i irytuje...jeśli ma niepokoić, tak jak to przeczucie podążaniu złą aleją, to może inny wyraz jakiś się urodzi?
Tomasz Smogór
Tomasz Smogór 1 września 2009, 22:55
zgadza się jak prozę poetycką :-)
Kliner Ka.
Kliner Ka. 4 września 2009, 16:25
poetycka proza to coś co lubię bardziej od samej poezji i samej prozy:)
Carolineee_15
Carolineee_15 6 września 2009, 10:22
ojj, zgadzam się Kliner ka ;d sądzę, że proza poetycka jest trudna do napisania.
gratuluję odwagi podjęcia się jej pisania !
bo chociaż nie zachwyca (przynajmniej mnie, 100 procentowo), to jednak rzadko widuje się ją na wywrocie.
przysłano: 31 sierpnia 2009 (historia)

Inne teksty autora


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca