Literatura

spowiedź (wiersz)

Koniczyna

Kochałam namiętnie
Kłamałam, aby nie zranić
Zabiłam, by nie cierpieli
Nie szanowałam siebie, bo jestem śmieciem
Przeklinałam chwile bezsilności
Z tymi winami pukałam do nieba bram
I już wiedziałam, że mi nie otworzą


niczego sobie– 7 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 4 stycznia 2001

Inne teksty autora

poeci
Koniczyna
ujrzałam....
Koniczyna
kolorowy świat
Koniczyna
dla kogoś
Koniczyna
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca