ciche dni (wiersz)
piotr binkowski
twój święty spokój
wyprowadza mnie z równowagi
tłukę w myślach wszystkie szkła w domu
maszyny wariują w takich warunkach
powoli podnoszę ciśnienie
i dociskam powietrze do ścian
w chwilach krótkich jak błysk oka
zyskuję pewność pękłabyś jak żarówka
gdybym tylko wiedział
od jakiego słowa
zaczyna się to zaklęcie
wyśmienity
7 głosów
przysłano:
4 pazdziernika 2009
(historia)
przysłał
piotr binkowski –
4 pazdziernika 2009, 15:38
autoryzował
Justyna D. Barańska –
10 pazdziernika 2009, 00:47
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
i dociskam powietrze do ścian" - ależ podoba mi się to pokazanie narastającej frustracji/agresji
W sumie - świetny. Właśnie tak.
francuski paradoks
twój święty i spokój
wyprowadzają mnie z równowagi
tłukę w myślach szkło
w takich warunkach maszyny wariują
koła powoli tłoczą powietrze w ścianach
zaciskając zęby na każdym słowie
wydłużam tylko pamięć i ograniczam zdolności
do błędów
w efekcie
mogłabyś odczuć stratę
może nawet byłoby to wskazane
w chwilach krótkich jak rzut oka
zyskuję pewność
pękłabyś jak żarówka