jubileusz palca w dupie (wiersz)
domnul Mandibura
połykam dni
dużo już połknąłem
bez popijania
bez mrugnięcia niczym
grzeczny jedynaczek
skazany na zaśnięcie
przez powierzenie się
opiece cichego stróża
zaplatam palce
to znak że się zgadzam
noc ma do mnie słabość
od czasu gdy znalazła mnie
nagiego pod gołym niebem
i tylko samotność
udaje że nic się nie stało
dniem i nocą goni mnie z ulotką:
twoi przyjaciele są moimi przyjaciółmi
wyśmienity
8 głosów
3 osoby ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
5 pazdziernika 2009
(historia)
przysłał
Kuba Nowakowski –
5 pazdziernika 2009, 23:49
autoryzował
Justyna D. Barańska –
12 pazdziernika 2009, 16:41
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Pozdrawiam.
nie da się bez? chociaż dwóch?
podsumowanie w ostatnich wersach - ironicznie. dobrze.
przesłanie dotarło.
jedynaczek. hmmm... jedynaczek to kojarzy się z grzecznym chłopczykiem, równa grzywka, spodenki przed kolanko. dorasta. różki kiełkują.
jedynaczek bywa rozkapryszonym dzieciakiem, pluje zamiast połykać.
pozdrawiam
a+
a fragment
"noc ma do mnie słabość
od czasu gdy znalazła mnie
nagiego pod gołym niebem"
uderza w twarz ...super