Literatura

Bez domu na życie (wiersz)

s_p_

 

ostatni autobus odjechał pierwsza piętnaście
nie zlękła się ani nie troska
dziewczynka o cienkich kościach

będzie czekała świtania
barwnie ubrana
pieniądze na bilet
schowała w bucie
skłoniła głowe

teraz się zdrzemnie
może się zmieści
w jej piersi
marzenie senne

gdy światło poranka w oczy cios zada
podniesie kości
pogrzebie w bucie
i puści się
męstwem odziana
w świat
bezdomna z wyboru

dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska 15 listopada 2009, 15:31
witam. tekst zatrzymuje. jego strona brzmieniowa - miękkość - nienachalna. niektóre wybory dla mnie przyznaję ryzykowne. zadające cios światło poranka, odzianie męstwem i bezdomność z wyboru. liryzm wiersza - bliski skórze, codzienności niepotrzebnie sięga tu chyba jakiś patetycznych rejestrów. dla mnie szczególnie część trzecia opowieści.
przysłano: 14 listopada 2009 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca