Częściej, głębiej (wiersz)
ingrid_broxx
Nie potrzebowanie Ciebie daje mi taką
swobodę
Oddycham już coraz częściej
równomierniej
i trochę głębiej
Rano
mój sen bez powikłań
wchodzi w jawę
tak jakbyś już na zawsze
przestał być treścią tego snu
Później
w ciągu dnia
myślę raczej o sobie
niż o Twojej wyjątkowości
którą wyjadałam
pomału i systematycznie
łyżeczką do lodów
Przestałam też szukać Cyganów
od których mogłabym
odkupić naszą przyszłość
Przecież
od początku wiedziałam że będę
dzieliła ją sama
niczego sobie
10 głosów
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
24 grudnia 2009
(historia)
przysłał
ingrid_broxx –
24 grudnia 2009, 02:17
autoryzował
Kasia Czyżewska –
29 grudnia 2009, 15:51
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
jeśli mogę sobie pozwolić na drobną sugestię to ja bym trochę podzieliła ten tekst, np. na początku ja to czytam tak:
"Nie potrzebowanie Cię
daje mi taką swobodę
oddycham już coraz częściej
równomierniej
trochę głębiej
rano
mój sen bez powikłań(...)"
ale sam sens wiersza a szczególnie ten fragment :
"(...)Twojej wyjątkowości
którą wyjadałam
pomału i systematycznie
łyżeczką do lodów"
Pozdrawiam serdecznie :)