Literatura

byle były święta... (wiersz)

Robert Noszczyk

w twojej dłoni słowa pokruszone

ironiczny uśmiech niby wybaczania

jednym zdaniem nie ugasisz stosu

do którego dorzucają drew

 

chcesz być dzieckiem znowu

i w paluszkach trzymać choćby srebrną wić

pełną główkę chaosu znów mieć

i do nogawicy przytulać się dziadka

 

pół życia dorastania

pół życia słabości

co z tego

nieważne

życie cudem jest


słaby+ 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Kliner Ka.
Kliner Ka. 25 grudnia 2009, 17:11
wartościowy, pozdrawiam and merry christmas;-)
Robert noszczyk
Robert noszczyk 26 grudnia 2009, 06:46
dzięki stary:)
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 28 grudnia 2009, 17:17
A mnie to by się bardziej podobało bez tej drugiej strofy, bo pierwsza i ostatnia są dużo lepsze. "jednym zdaniem nie ugasisz stosu/ do którego dorzucają drew" - dobrze powiedziane.
Anna Nawrocka
Anna Nawrocka 31 grudnia 2009, 00:13
inwersje w drugiej strofie drażnią nieco. za dominiką, nie ugasisz :)
przysłano: 25 grudnia 2009 (historia)

Inne teksty autora

dlaczego...
Robert noszczyk
wróć...
Robert noszczyk
by żyć potrzeba
Robert noszczyk
...
Robert noszczyk
tylko traumy...
Robert noszczyk
nie dane nam było
Robert noszczyk
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca