Literatura

Coś pod skórą (wiersz)

annabell

śmieszysz mnie tym finezyjnym
spojrzeniem głupka
zatopionego w moich oczach
rozbawiasz przebiegłym skamleniem
rozanielonego kochanka

myśli o tobie już dawno
przekroczyły linię horyzontu
mierzi też wspomnienie
odznaczające się teraz bylejakością

nadchodzący poranek osacza ciebie
kobiecą przewrotnością 
wciąż czujesz pod skórą cynizm
zepsutej laleczki

a ja z rozkoszą
dopijam nas jak poranne esspreso

 


niczego sobie 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 1 stycznia 2010, 20:03
Annabell, osobiście przeszkadzaja mi w tym tekście imiesłoy, zwłaszcza tak blisko siebie: "odznaczające", "nadchodzący". Niekoniecznie na korzyść tekstu działają "kobieca przewrotność i "zepsuta laleczka", takie dość mało oryginalne określenia.
Za to ostatni wers z dopijaniem jest ciekawy, kończenie kawy/ relacji międzyludzkiej, wszystko dopite, więc nic więcej się z tego nie wyciśnie.
kulkinamole
kulkinamole 13 kwietnia 2010, 14:37
Ostatni dwuwers świetny, zaskoczył mnie mile podczas lektury :) Idealnie skrojony i mocny.
przysłano: 31 grudnia 2009 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca