Zimny bal (wiersz)
Theodave
mały Helios miał przyjęcie
podarunków dostał wiele
na przyjęciu zawitali
wszyscy jego przyjaciele
Chrystus dał mu lśniące gwoździe
Waju kocyk ofiarował
Bastet piękne kocie oczy
młot depresji Thor darował
teraz słońce ma zabawę
gwoździe wbija przez koc nocy
młotem trafia w moją głowę
w mroku błyszczą jego oczy
problem w tym że od miesięcy
ta zabawa nie ma końca
więc o zakończenie balu
modlę się do Boga Ojca
Boże Ojcze racz powstrzymać
swoje dziecię gorejące
zabierz kocyk Heliosowi
niech nad ziemię wzejdzie słońce
wyśmienity
3 głosy
przysłano:
10 stycznia 2010
(historia)
przysłał
Theodave –
10 stycznia 2010, 16:02
autoryzował
Kasia Czyżewska –
13 stycznia 2010, 19:59
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się