Literatura

Limbo (wiersz)

jaca

po prostu
kraść chłód kamieniom
nadawać liniom kształty
muzyce imiona

a kto wypije nasze wrzaski
kto ocali pomarszczone chwile

blizn nie mierzy się
sylabami
obłęd nie jest rangą
poematu

mówisz o wolności
wygrywanej na harfie
a nie wiesz że dłonie mogą
więzić Chrystusów i Beliali
że dziś składa ofiary
z ludzi na drewnianych
stołach

jesteśmy pisani krwawymi wersetami

My nie znający nieważkich słów
My grający w kości z losem
My dyktatorzy nagich piór


czym jesteśmy
skoro wciąż
żyjemy


niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Jaqint
Jaqint 20 stycznia 2010, 15:45
Czy nie lepiej spocząć na nagich piórach? Ten koniec jest wątpliwej urody - że się tak wyrażę.
Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska 22 stycznia 2010, 19:19
hymmm...trąbą jerychońską mi zabrzmiało. krwawe wersety. może nie pora na mnie. powrócę.
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 24 stycznia 2010, 09:55
Ja nie wiem, no ja nie wiem. Trzecia niezła, taka aforystyczna, powiedziałabym.
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 24 stycznia 2010, 16:22
Otchłań, a w otchłani obłęd. I są tu bardzo mocne sformułowania - druga, trzecia i te krwawe wersety. Ja bym cały wiersz taki mocny poprosiła:)
Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska 25 stycznia 2010, 19:49
nie został mi ślad po tym wierszu. choć mam wrażenie wiersza. nie tekstu. możem nieczuła. czytam dalej.
przysłano: 20 stycznia 2010 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca