po nocy (wiersz)

zapis dla mnie oddaje ruch. "gdy" powtórzone w sam raz - więcej było by już chyba niepokojąco monotonne. subtelności. walc. koniec czytam także jako zwrot do adresata - dziecko, w tedy jest jutro. będzie przyszłość.

Zapis ładny. Ale to jest trochę niespójne, jak dla mnie.
Jeszcze sobie pomyślę, nie?

musi być niespójne... takie są rzeczywistości emigracyjne - składają się z porozrzucanych epizodów kompletnie pozbawionych liniowości codzienności... i najdziwniejsze, że można czasami do tego tęsknić

nie wiem, jak emigracyjne ale chyba rzeczywistości po prostu. i najdziwniejsze, że w tym się udaje żyć.

emigracyjne nie mają codzienności... zwykłe ją mają

Mnie tam się w rzeczywistościach średnio żyć udaje, ale to tak na marginesie.
Migawki, migawki. Coś w tych migawkach jednak zatrzymuje.
Więc jednak w słowach przyszłość? Paszport, dziecko. Z tego będzie jutro?
Przemyślałam. Tu jest jakiś podskórny smutek
Powodzenia.

Dziecko gaworzące na wiedeńskim parkiecie :)
... po nocy - jak najmilej.

Korekta, Born. Z ponarozrzucanych epizodów!

Oczywiście! Admirał Szpura zawsze wiedział kiedy "nieponazamarzało"!! I tego się trzymmy!