Literatura

Ulica Wysoka (wiersz)

JAN KICZOR

 


Jest miasto i jest taka ulica mojego dzieciństwa. Poświęcona nowoczesnym rozwiązaniom urbanistycznym, wyburzona (po wcześniejszym wykwaterowaniu ludzi), przebudowana tak, że nic nie przypomina tej, jaka była. Moje (może nie tylko) wspomnienia, nie chcą tego zaakceptować, choć rozum konieczność taką jest w stanie zrozumieć. Więc właściwie swoim
wspomnieniom, poświęcam wiersz. Wspomnieniom, nie świetności, a jej śmierci w poprzednim kształcie i kolorycie. Jednocześnie jest kontynuacją cyklu: "Ulice".


Ulica Wysoka.

Na ulicy Wysokiej
Nic już nie jest, jak było,
Czerń spogląda zza okien,
W murze obok jest wyłom.
Przerdzewiałe latarnie
Jak kikuty na wietrze,
Pomarszczone fasady,
Postarzała się przestrzeń.

Pokrzywione trzepaki,
Z bruku chwast jakiś rośnie,
Wszystko takie nijakie,
Milczy coraz donośniej.
Skarga w domach się tarza,
W połamanych tkwiąc krzesłach,
Z wyprowadzką, w bagażach,
Dawna świetność odeszła.

Parki z całym oprzędem
Nić zerwały Wysokiej,
Ktoś zostawił uwiędłe
Pelargonie wśród okien.
Zrujnowane wspomnienie,
Niepotrzebny wstecz pościg,
Wszystko tylko jest cieniem
Wyobraźni, młodości.

wyśmienity 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska 3 lutego 2010, 23:37
obserwacja prosta i celna. wiele takich miejsc. tekst płynie.
przysłano: 30 stycznia 2010 (historia)

Inne teksty autora

Nic jeszcze nie jest stracone
Jan Stanisław KICZOR
Nie śpi spokojnie duch przeklęty
Jan Stanisław KICZOR
Sonet do nieba
Jan Stanisław KICZOR
Dzień, jak inne
Jan Stanisław KICZOR
Terra, ubi leones
Jan Stanisław KICZOR
In posse
Jan Stanisław KICZOR
Życiorys
Jan Stanisław KICZOR
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca