Literatura

8254 (dym-dym) (wiersz)

młody bandyta

 

Dzień umiera, ośmiotysięczny dwieście pięćdziesiąty
czwarty raz. Na stole bogactwa obcych, które zawstydziły,
obok piszącego kobieta o kasztanowych włosach.
I ten dym. Dym-dym, co pojawia się właśnie
w takich chwilach i drażni oczy.

Kobieta woła po nazwisku, czule deformując końcówkę,
przepływając przez każde „r”. Piszący w dym,

dym-dym, osiada na siatkówce. Dzień dobry,
dzień dobry po czasie. Papierosy i kawa -
literacka reklamacja, kobieta nie istnieje
w tym momencie, bo ten moment sakralizuje
kobietę, wiara.

Mówi: przyjdź i zrealizuj. Dym. Dym-dym
z ust. Po kilku i po godzinie.
Grzech, kobieta, kobieta, kobieta. Dym.
Dym, dym. Pływa i przelatuje nad taflę
w celu powietrza. Ko, ko –

bieta, ta, ta. Kasztanowe. Włosy.
Włosy, włosy!

I mówi i dyszy. Piszczący przestaje, choć
postanawiał i walczyć. Kobieta i tamten.
Pisze. I zmyśla wszystko
i teraz domysł.


słaby 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 31 stycznia 2010, 15:13
Ja przepraszam, że ten komentarz będzie nie na temat, bandyto, ale mnie Twoje zdjęcie ujęło i Jaś Kapela mi się nasunął:
wiersz religijny

plakat na murze karmelitanek:
zróbcie mu miejsce
pan idzie z nieba

komentarz:
to jak w tym dowcipie
siedzi facet na torach
przychodzi drugi i mówi
posuń się
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 31 stycznia 2010, 17:04
to tylko moje dziwne wrażenie czy ten tekst został przerobiony?
guwno
guwno 31 stycznia 2010, 20:34
Jaś Kapela to ewenement na skalę światową!

Hayde, nic a nic nie zmieniałem!
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 31 stycznia 2010, 23:35
a no możliwe, coś mi się za często już zdarza widzieć więcej niż jest, ale mniejsza z tym.
"dzień dobry po czasie. papierosy i kawa" - konsekwentnie nie powinno być po kropce wielkiej litery? i z uwag to dodałabym jeszcze, że ostatni wers nie jest taki konieczny. Dobre to zmyślanie, więc mogłoby dłużej pobrzęczeć w głowie.
guwno
guwno 1 lutego 2010, 21:25
Kliner Ka. Nie obchodzi mnie jaką ocenę wystawiasz, ale przynajmniej byś uzadanił.
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 3 lutego 2010, 18:52
Rozpływa się w dymie ten wiersz, ciekawe. Zaczyna się wyraźnie, potem coraz więcej dymu i więcej i rozmywa się wszystko nawet kobieta w "ta, ta" i pełno włosów. To jest obrazowe i spójne.
"I zmyśla wszystko" - no tak, jak to piszący:)
przysłano: 31 stycznia 2010 (historia)

Inne teksty autora

Krakuf
Adam Zlewak
Origami
Adam Zlewak
Vagina denata
Dr Fleischmann
Na śmierć
Dr Fleischmann
*** (ładnych kilka dni)
Dr Fleischmann
Ginekrolog (żniwa)
Dr Fleischmann
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca