Literatura

Ginekrolog (żniwa) (wiersz)

Dr Fleischmann

tytuł raczej stanowczo... kiepski.

 

w ogrodzie kwitną 
dzieci każde
inne każde łodygą w ziemi
konary drzew na zmianę kurczą
poszerzają z dziupli
cieknie matczyna żywica to wszystko
stopniowo wybuchało wczoraj gałęzie obrodziły
gametami posady zatrzęsły się
na trawniku

osiadła rosa zlizywana raz po raz
przezroczystym językiem a za nim
zęby

metalowe wbijane
w nieosłoniętą szyję


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
oli 11 lutego 2010, 23:38
Mocne.
Wrócę. :)
Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska 12 lutego 2010, 11:35
a nie wiem, czy nie starczyłoby pierwsze "każde".
ale drugie nie boli, a i coś ciekawego, zapętlającego wnosi.

wybuchało, nagle robi z tekstem coś niesamowitego . jak w poprzednim wyskakiwanie.

kurczenie i poszerzanie, jak bicie serca. ale i skurcze porodowe. no i dziupla. Freud.

tytuł ciekawie. ginekolog-położnictwo ale nekrolog i żniwa do tego jakoś strasznie.

a do tego końcówka. jakaś... aborcyjna.

ja nie wiem, co czy to. ale bardzo dużo Twój tekst odkrywa obrazów.
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 12 lutego 2010, 18:36
Ale tu waginalnie.
Niezły tytuł, ginekolog plus nekrolog. Życie kontra śmierć. Tu pozornie triumf życia, wybucha i cieknie. Ale zaraz żniwa. jak żniwa, to ja widzę kosę, a jak kosa - coż, wiadomo...
przysłano: 9 lutego 2010 (historia)

Inne teksty autora

Krakuf
Adam Zlewak
Origami
Adam Zlewak
Vagina denata
Dr Fleischmann
Na śmierć
Dr Fleischmann
*** (ładnych kilka dni)
Dr Fleischmann
Go-Go danse (macabre)
młody bandyta
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca