Literatura

o pewnym grzesiu (wiersz)

MARTYSIA

Pewnej wiosny do swej teczki wcisnął Grzesio dwie bułeczki

rzadnej w papier nie zawinął bo mu nagle papier zginął.

Dzień był ciepły w teczce ciasno

wypłyneło z bułek masło.

I na książkach gęsty tłuszcz

zrobił tysiąc plam i już.

Gdy to ujrzał Grześ to zbladł:

<co ja teraz będę jadł?>

Rzekł mu Tomek:

<to jest jasne! książki Grzesiu! książki z masłem!> :):):) 


dobry 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Tomasz Smogór
Tomasz Smogór 19 lutego 2010, 19:14
chyba zbyt blisko do oryginału
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 19 lutego 2010, 19:49
fajny humor, ale... błąd ortograficzny kompletnie dyskwalifikuje w moich oczach, na tyle, że mam ochotę wcisnąć "słaby"!!
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 20 lutego 2010, 16:14
Ja ten wierszyk pamiętam z podstawówki. Tu się własne wiersze wrzuca, a nie przepisuje cudze!
karina wejnerowska
karina wejnerowska 11 sierpnia 2017, 12:36
nawet,nawet
szenM
szenM 1 grudnia 2018, 18:36
jak omnie to tylko ten sie podoba MI
Agnieszka Politańska
Agnieszka Politańska 14 maja 2019, 17:25
Plagiat. I to w dodatku z błędem.
przysłano: 19 lutego 2010 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca