wniebo-prawie-wzięty (wiersz)
Grzesiek z nick-ąd
mijają lata a ja nie mogę
dojrzeć do zerwania
lekką ręką
nawet jeśli tylko na stragan
to daj boże ze szczerego serca
każdemu ile potrafi unieść
a innym o tyle więcej
o ile im będzie za mało
słowa
choć nie zawsze są objawem
i prawie nigdy objawieniem
a jesień porywista jak trzeba
pozwól najzdrowsze zasuszyć
na czyjeś zimowe wieczory
mijają wiosny a ja do niczego
nie zdążyłem dorosnąć
nawet do spadania
wyśmienity
9 głosów
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
24 lutego 2010
(historia)
przysłał
Grzesiek z nick-ąd –
24 lutego 2010, 16:57
autoryzował
Dominika Ciechanowicz –
27 lutego 2010, 17:44
autoryzował
Dominika Ciechanowicz –
27 lutego 2010, 17:44
autoryzował
Dominika Ciechanowicz –
27 lutego 2010, 17:44
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
nie moge dojrzeć do zerwania lekką ręką
nie zdążyłem dorosnąć nawet do spadania.
Te najbardziej, ale całość robi wrażenie.
Pozdrawiam.
pani Rito bierz tyle o ile ci za mało:))
:))
Ciekawie jest wpaść na tekst, który napisane przez drugiego człeka, wyraża to co sami czujemy.My, król z bożej łaski, he, he). Oddać wszystko co się ma, a ma się słowa, wiersze, ma się towar "drugiej
potrzeby", ale nieważne, bo "pozwól najzdrowsze zasuszyć na czyjeś zimowe wieczory". Jak chwila zamyślenia: co ja właściwie robię? Po co to komu? Ale jednak są amatorzy takich owoców, a zatem "ze szczerego serca każdemu ile potrafi unieść, a innym o tyle więcej o ile im będzie za mało". Do spadania się dojrzewa czy nie? Co czeka owoc, który spadł? Albo robaki (ale to i tak każdego), albo...miłośnicy kompotu ze "spadów". Podsumowując: do mnie trafia i miemsiem podoba. Pozdr.ps. no właśnie: połeta;-) Ale człowiek.