Literatura

Spowiedź skazańca (wiersz)

madam

rankiem umieram jak polny kamień pługiem wyrywany ziemi w południe umieram jak czerstwiejąca kromka chleba pozostawiona na blacie martwych ust wieczorem umieram jak spływająca krew menstruacyjna kondukt żałobny nienarodzonych w nocy kobieta mnie zrodziła w nocy kobieta mnie zabiła nie było mnie

słaby+ 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Kliner Ka.
Kliner Ka. 16 marca 2010, 17:56
Trudno ocenić taki tekst, ale jest ciekawy i p o r u sz a.
oli 16 marca 2010, 18:57
Przy krwi menstruacyjnej poczułam dziwne ukłucie w dole brzucha. ;]
Końcówka mnie rozczarowała.
Fragmenty o kamieniu i chlebie nawet mi się spodobały, ale całość raczej nie zatrzymała. Czekam na kolejne teksty. :)
Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska 19 marca 2010, 11:42
witam. zapis celowy czy tekst źle się zapisał?
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 23 marca 2010, 21:58
A mnie się to nawet podoba. O ile zapis jest celowy. Bo zachowuje poetyckość jakby wbrew temu zapisowi. Albo dzięki niemu właśnie.
Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska 24 marca 2010, 18:22
proszę się autorze odezwać, co do zapisu.
Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska 31 marca 2010, 16:39
wobec braku zainteresowania autora oddalam.
przysłano: 16 marca 2010 (historia)

Inne teksty autora


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca