zerwij (wiersz)
Kuba Nowakowski
wykochałem się jej po stu latach koczowania
którejś nocy wylądowałem nosem w kałuży
dupą do nieba
sercem do reanimacji
płaczem do pożałowania
ale nikt obok nie przechodził
ani grzybiarz ani pastereczka
schowałem wstyd w rękawie
i krzyknąłem w przeszłość
że nie umrę na tym trakcie
chociaż już mi uchodziło
życie bokiem tym bez żebra
cicho głoszę samotność
cicho zwisam z gałązki
dojrzalszy
dobry+
15 głosów
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
24 kwietnia 2010
(historia)
przysłał
Kuba Nowakowski –
24 kwietnia 2010, 22:42
autoryzował
Dominika Ciechanowicz –
27 kwietnia 2010, 19:36
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Pozdrawiam.
"wykochałem jej się"-przepiękne w słowach i smutne
Czuć, że szczere. Bez kombinowania. To jest to. Gratuluję dobrego wiersza.
Samotność się zmaterializowała!