dzień matki (wiersz)
Raoul Duke
porównując poród do srania
matki. przypominasz
dzień w którym miało mnie nie być
mam wszystko jedno
we krwi od zalania
ktoś sprątkował mnie strachem na śmierć
przemieszczam się tu po coś
czerpią ze mnie energię
do życia bez niego
o
tu mam swoje odpowiedzi
czego chcecie
na kartce spisane
wyrecytowne
przez ślepca
machałem w. przepaść
miałem w otchłani. rur zagłębiać sekrety
spłukany
jestem odbiciem mętnym w mojej sraczce
oddaję swoje sobie
permanentnie strasznym jelit bulgotem
a kiedy już cuda zamienią się w pył
nadal będę pyłem
w jednym rogu
w pajęczynie
niczego sobie+
2 głosy
przysłano:
28 maja 2010
(historia)
przysłał
Raoul Duke –
28 maja 2010, 14:22
autoryzował
Dominika Ciechanowicz –
5 czerwca 2010, 16:01
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się