Literatura

kiedy wchodzę (wiersz)

Raoul Duke

defenestracja rzygowin
niebieścieje wniebowstąpieniem

kiedy wchodzę

ja - mistrz - geniusz - pan
zagładę dam wam
przepowiadam co znam

kiedy wchodzę

wszystko płowieje na słońcu
koniecznością
potem pęka
po co piątym praniu
szybciej

kiedy wchodzę

łatwiej
pożerasz odwagę
żyjesz tu
od lat
ze świadomością
że kiedyś nie wejdę

pewnego razu się obudzisz
i zobaczysz że wychodzę
i zobaczysz trupa
i znowu przyjdzie ta
co kiedyś dobijała się po ciebie w szale
strachem
bo się bała
że nie wyjdziesz
a teraz znowu cię ma
na wieczność
tym razem

chodzić będziecie
niczym kochankowie
ramię w ramię
przez głuchy las

kiedy wchodzę
czas
przestaje grać
obśpiewa was
dziki wiatr
od którego nie macie

szans

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Raoul Duke 8 czerwca 2010, 19:50
co to za kał? za dużo pingwinów, kolo!
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 8 czerwca 2010, 20:50
"defenestracja rzygowin" ? - w sensie, że ktoś zwymiotował przez okno?
"niebieścieje wniebowstąpieniem" - podejrzanie nie w Twoim stylu ten neologizm. Nie wiem, czy tu adekwatny. Raczej trochę nie w temat.
"ja - mistrz - geniusz - pan
zagładę dam wam
przepowiadam co znam" - tu zacząłeś rymować i to się nijak ma do wcześniejszych i późniejszych części tego tekstu.
I tak dalej. Jak dla mnie ten tekst jest po prostu nieprzemyślany.
przysłano: 6 czerwca 2010 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca