Literatura

Wygnanie. (wiersz)

S.

we wtorkowe poranki przez szybę
betonowe bloki to samotne menhiry
w kwaśnej mgle ciężarówek jesteśmy
utwierdzonym już europejskim pyłem

odlatuje letni klucz jaskółek
wzbija się trzepocze złote światło
na ich skrzydłach prosto w górę
jak słońce przez kolorowe szkiełka
odbija poranek na mojej pościeli

dlaczego musimy nadal czekać
przecież mamy już wszystko
to jest to życie na które czekałaś
ten ból i ten żal - roztrzaskana
szklanka zrzucona z balkonu
szerokiego jak betonowa Amazonka

płynę w tłumie suchych mumii
nie widzę swojej twarzy w ich oczach
czasami słyszę głosy kiedy wszyscy wołają

przestańmy już biec celu nie ma

 


dobry 7 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Rita 14 czerwca 2010, 21:37
smutno tak jakoś...
Tomasz Smogór
Tomasz Smogór 14 czerwca 2010, 21:48
druga, czwarta i piąta odbiegają poziomem od reszty wiersza
Mithril
Mithril 15 czerwca 2010, 07:36
tekst jak budyń - nie idzie się w nim poruszać...................od nasyconych ozdobników
Figa
Figa 15 czerwca 2010, 20:57
ostatnia najlepsza no i pointa, pozdrawiam ;))
anastazja
anastazja 16 czerwca 2010, 16:47
dla mnie pierwsza i ostatnia, pozdrawiam >)
afronautix
afronautix 22 czerwca 2010, 20:50
początek dobry. potem równia pochyła ku dnu pointy
przysłano: 14 czerwca 2010 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca