Literatura

Podniebienie (wiersz)

Joanna Krzepina

Nie głaszcz świni, bo twoje ręce porośnie szczecina. 
Niektórym dzieciom, jeśli są złe, wyrasta ogon, 
muszą chować go w portkach. 

Pamiętam staw i rozkrajaną żabę, serce wyskakiwało 
z zielonej piersi jeszcze długo po wszystkim. Do teraz 
z trudnością wytrzymuję żabie spojrzenia. 
Pamiętam czeremchę przy zmierzchu i jak piekło przybiera 
postać czarnego koguta. 

Butelka po mleku szybko wypełniała się ciepłem i siuśkami, 
trzymaliśmy to za suszarką, dopóki nie wyszło na jaw, 
że takie zabawy - sam grzech. Babciu, a z której strony 
ten ogon? 

Dom, dziecko, ciuciubabka - dziewczyńskie zachcianki, a ludzie 
wyrastają z badawców i lekarzy. Ruska lalka chodziła sama 
i trzepotała rzęsami. Ona nie miała serca.
 


niczego sobie– 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Tomasz Smogór
Tomasz Smogór 21 sierpnia 2010, 13:08
Najbardziej ostatnia strofka.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 21 sierpnia 2010, 13:26
Takie to twoje, a jednak inne. Jest to dzieciństwo, pewna sielskość, ale z domieszkami niegrzecznych dziewczynek typu Księżniczka Angina;) Nieco kanciasto, nie przygłaskałaś.

A wiesz, że ja się na twoich tekstach uczyłam przerzutni? :P
Joanna Krzepina
Joanna Krzepina 21 sierpnia 2010, 21:12
no teraz toś mnie rozwaliła Oranżado, z tymi przerzutniami :P
ew
ew 23 sierpnia 2010, 13:00
Co my tu mamy? Dorastanie w cieniu ludowych przestróg czytam. Śmiesznych przestróg, patrząc z perspektywy czasu. A jednak mocą podszytych bo zapamiętanych na długie lata. Straszno i zimno w tym wierszu. Lalki nie mają serca, choć są ponoć przyjaciółkami małych dziewczynek. Ale serc nie mają – tu podkreśliłaś najmocniej samotność która zaszczepiona w dzieciństwie wrasta w duszę i gnieździ się w niej do końca życia.
Joanna Krzepina
Joanna Krzepina 23 sierpnia 2010, 13:22
dziękuję Ewa za pochylenie się nad tekstem.
Lalki nie mają, to zostało sprawdzone. Natomiast przekonana jestem, że misie z drewnianymi oczami - wręcz odwrotnie...
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 24 sierpnia 2010, 11:24
a słyszeliście o misiach, które kupuje się w miejscu produkcji? to przy nabywcy wkładają mu serduszko do środka :P albo o tych nowych misiach dla niemowlaków, które imitują bicie serca matki.
przysłano: 21 sierpnia 2010 (historia)

Inne teksty autora

projekcja
Joanna Krzepina
Piromani
Joanna Krzepina
makieta
Joanna Krzepina
skład
Joanna Krzepina
Szczepienie
Joanna Krzepina
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca