Literatura

Ifigenia (wiersz)

Voyteq Hieronymus Borkowski

 

nie rozumiem dlaczego Lukrecjusz ubzdurał sobie

że zostałam zabita na ołtarzu w Aulidzie –

co prawda mój ojciec i ten błazen Kalchas

chcieli mieć gest Abrahama

lecz na szczęście

bogowie nieraz lubią się powtarzać

 

jedynie dla próżności Artemidy

o mały włos nie poszłam w ślady Kaina

choć całą sobą pokochałam Orestesa

nawet chciałam zostać dla niego prawdziwą kobietą

( nie widziałam w nim jeszcze brata jednak w porę wyjaśniło się )

 

a cóż obchodza mnie postępki

Klitajmestry i Elektry

choć powinny

lecz nie potrafię

taka jestem

 

wyobrażam sobie czasami

iż obwołano mnie

Safoną Hypatią lub Hildegardą z Bingen

ale na dobra sprawę

nie pozwolono mi nawet być

skromną Katarzyną von Bora u boku jakiegoś wielkiego Luthra

nie wspomnę już o przebudzeniu

mojego przeterminowanego dziś

łona


niczego sobie 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 14 września 2010, 09:41
i oto kolejny popis erudycyjny. naprawdę gratuluję wiedzy, aczkolwiek trzeba ją odpowiednio ubrać w słowa jak wszystko inne, a tego mi zabrakło. spojrzenie od strony postaci, która żadnej wielkiej roli nie odegrała, na słynne czyny jej rodziny też nie jest zbyt świeże. Ifigenia niewątpliwie nurtuje, ale trzeba w nią włożyć jakieś nowe słowa/myśli.
Jacek
Jacek 15 września 2010, 14:46
Zgadzam się z Justyną. Miało być efektownie i tak jest, tylko że taka efektowność nie do końca mnie porywa. To jest po prostu przegadane i rozciągnięte. A Ifigenia to tak fantastyczna postać. Nie wiem, gdybym swoją wiedzę o mitologii budował na bazie tego wiersza to miałbym mylne pojęcie o jednej z najwspanialszych ksiąg kultury jako o telenoweli pisanej językiem encyklopedycznym.
Marzena
Marzena 16 września 2010, 15:27
Kochani, ale i bez tych "trudnych"odwołań, osób jest wiersz.Kiedyś ołówiek skreśliłam przywołane przez Wojtka postacie , a i tak wiersz zaistniał.
Marzena
Marzena 16 września 2010, 15:30
Wojtku zamrodujesz, ale dokonam profanacji:
"nie rozumiem dlaczego ubzdurał sobie
że zostałam zabita na ołtarzu –
co prawda mój ojciec i ten błazen
chcieli mieć gest
lecz na szczęście
bogowie nieraz lubią się powtarzać

jedynie dla próżności
o mały włos nie poszłam w ślady
choć całą sobą pokochałam
nawet chciałam zostać dla niego prawdziwą kobietą
( nie widziałam w nim jeszcze brata jednak w porę wyjaśniło się )

a cóż obchodza mnie postępki
choć powinny
lecz nie potrafię
taka jestem

wyobrażam sobie czasami
iż obwołano mnie
ale na dobra sprawę
nie pozwolono mi nawet być
skromną
nie wspomnę już o przebudzeniu
mojego przeterminowanego dziś
łona"

Kochani mam racje?
Olivia B.
Olivia B. 17 września 2010, 00:54
Maaaaaaaaaaaaaasz!!!!!!
Jacek
Jacek 17 września 2010, 11:35
i wszystkie konteksty poszłyyyy w las.
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Voyteq Hieronymus de Borkovsky 17 września 2010, 14:44
Marzenko! Moge traktować ten tekst jako nasz wspólny? dziekuję CI... Odkryłas cos, do czego ja nie dotarłem, a może nie chciałem dotrzeć...
Marzena
Marzena 17 września 2010, 17:54
Przecież wiesz!
przysłano: 13 września 2010 (historia)

Inne teksty autora

Bydgoszcz, sobota 30 maja 2015 roku
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Partykuły modalne
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Wiersz niewymuszony
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca