Sygnet (wiersz)
Marta
nie wiem
czy go dostałam ale
czuję ciebie
rubinowym okiem na serdecznym
niepierścieniowym palcu
jak pieczęć noszę
nie wiem
kto spruje całun ale
to ja będę córką przykazania
dobry
7 głosów
2 osoby ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
12 pazdziernika 2010
(historia)
przysłał
Marta –
12 pazdziernika 2010, 19:54
autoryzował
ew –
18 pazdziernika 2010, 19:03
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Dwa razy ''ale'' na końcu wersu mnie razi. Nie twierdzę, że to błąd. Ja mam ''paranoję'' na punkcie wersyfikacji, więc... ;) Przemyślałabym też powtórzenie ''nie wiem''.
Wniosek po przeczytaniu ''sercem'' (chociaż w sumie coraz częściej zastanawiam się czy je w ogóle posiadam):
Bardzo osobisty tekst. Na pewno ważny dla Ciebie. Dlatego może być niedoskonały.
Niektórzy szukają ''Poezji w poezji'', a ja uważam, że prawdziwe wiersze to te, które były pisane szczerze i z oddaniem. :)
Nie mam nic więcej do dodania. :)
Reasumując: bdb.
To bardzo obrazowy wiersz. Dziewczyna dostaje sygnet od ojca, z którym całe życie te relacje były jednym wielkim koszmarem. Teraz on daje jej , to co była dla niego najcenniejsze.
Marzena, Rita, Oli ....dziękuję Wam bardzo
"słowa stały się łzami" - ja bym powiedziała, że te słowa ukatrupiły wiersz na amen. tytuł zbyt oczywisty, cały przekaz jest zbyt oczywisty moim zdaniem. dwie ostatnie strofy, gdybyś zostawiła, byłoby ciekawiej trochę.
wiersz jest o relacji z ojcem, a nie o sygnecie, o moich korzeniach i pochodzeniu i nie jest oczywisty.!
Uciąć dwie ostatnie strofy .. czy to znaczy ?
kto spruje całun ale
to ja będę córką przykazania..... ale, przecież tutaj leży cała tajemnica !
no a te" słowa co stały sie łzami "....... to już sama czułam, że będzie z tym problem
ale, tak było naprawdę ...
Będe myśleć! Pozdrawiam
jako że "będe córką przykazania "( a nie jestem) ma głębsze znaczenie, bo może to dotyczyć samej wiary ..związanej z tradycją Judaizmu .
dziękuję, Figa :))
czytam ten wiersz (nadal uczuciowo, z widoczną osobistą nutą) jak tekst kobiety do mnie.
Zdarzało się dawać cząstkę siebie (noszoną na palcu, srebrem rozgadaną) innej;-)
na tym punkcie zaczepenia prowadzę sobie z Twoim wierszem prywatny dialog;-)
"córka przykazania"- bardzo mi się podoba
wybacz ale ... na wielu płaszczyznach, może i niskich, całun przywołuje mi prześcieradło i ... hm pewne symboliki ... poboczne...
ale o tym sza...;-)
Ulubiłem
Do czego wy się posuwacie ludzie? ten portal schodzi na psy! Ale kiedyś bywało tu pięknie..........to było dawno.......
w zasadzie byłoby ok, gdyby nie jedna rzecz: twoje tłumaczenia pod tekstem pogrzebały go. sygnet jako spadek (nie trzeba było odczytywać dosłownie przecież, grunt to przekazanie czegoś), później całun i przykazania, dałoby się odczytać w kontekście spraw Jezusa i Magdy Magdaleny i o tym, co potem. można by pójść także w bardziej uniwersalną stronę, czyli ogólnie wiary: czy ją otrzymujemy od Boga, czy mozna ją łatwo zniszczyć, wymazać (sprucie całunu).
po prostu używając słów, trzeba być świadomym, że niektóre z nich pełnią rolę symboli.
prrababcia:)) z całym szacunkiem, ale naprawdę, ja nie rozumiem Twojego komentarza
Jacek;)) dziękuję za pamieć Ps ja jestem, niestety Martą
ArkadiuszR;)) bardzo mi miło i dziekuję za wizytę i dobry "prywatny dialog" .. bo rzeczywiście ,sygnet dostała ta "inna" , ale potem wrócil do mnie, w tajemniczych okolicznościach
Wszystkich pozdrawiam
Oficjalnie ogłaszam, że rezygnuję ze swojego (mimo że bardzo go lubię), bo nie chcę, żeby ktoś dostawał ''po dupie'' (przepraszam za wyrażenie, ale emocje mnie ponoszą) z tak błahego powodu jak podobny kolor obrazka.
Jacku, zapamiętaj - od dziś Marta(!!!) ma zielonego aniołka, a Oli ma... białą kartkę.
Mam nadzieję, że sprawa jest jasna.