Literatura

Spacer (wiersz)

Jan Stanisław KICZOR

Spacer

 

Starzejąc się, pochylam. Ziemia jest jak przeszłość
Popękanej ochoty, która legła w cieniach.
Niewyceniona chwila, pusty dom, piec, krzesło
Kpi, zamknięta w pozorach jakby nieistnienia.

 

Laska stuka donośnie lub do niej ktoś puka.
Odpowiedzią jest cisza i zawodzi echo.
Już żadnych nowych znaczeń nie pragnę, nie szukam,
Brak marzeń o zdarzeniach, które zwą pociechą.

 

Chłód murów i chodnika napawa wciąż dreszczem,
Z nierozgrzanej ochoty sączy się zwątpienie.
Gdzieś na końcu ulicy rozpostarta przestrzeń,
Lecz żadnym nie potrafię nazwać jej imieniem.


wyśmienity 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
annabell123
annabell123 29 pazdziernika 2010, 08:36
Witam. Co mnie razi - wielka litera na początku każdego wersu; ostatni wers pierwszej zwrotki- napompowany jak dla mnie tą martwotą cielesną i bezruchem istnienia; inwersje.

Co jest ładne- pierwszy wers pierwszej zwrotki; bardzo fajny motyw z laską w drugiej.

Ogólnie - wiersz, moim zdaniem nie jest zły, ale niesie trochę patosu. No i rymy, sa jakie są, widziałam lepsze ale tez i gorsze od powyższych.
ew
ew 29 pazdziernika 2010, 17:49
o tak. wielkie litery bardzo przeszkadzają, oddzielasz nimi wersy, a przecież:

"Ziemia jest jak przeszłość
Popękanej ochoty, która legła w cieniach."
- jak mam przeczytać to płynnie i popękać ziemię jak przeszłość, skoro stawiasz na drodze tej płynności wielki słup? ni w kij n i w oko takie czytanie.

Poza tym bardzo ładnie prowadzisz rymy, mam wrażenie, ze wynikają same z siebie, tak naturalnie.
Jan Stanisław KICZOR
Jan Stanisław KICZOR 1 listopada 2010, 12:19
Drogie Panie. Z wielkiej litery piszę od zawsze i wszystko, więc jest problem. Że przeszkadza? No, cóż.
Mnie przeszkadza maniera pisania bez znaków interpunkcyjnych (też ni w kij, ni w oko czytanie - moim zdaniem) a mówią, że to modne, że tak się teraz pisze.
Wynika z tego, że dobrze. Jeden pisze tak, inny inaczej. Różne środki wyrazu. Jednym odpowiadają, innym nie. Muszę z tym żyć.
Inwersje? nie sądzę, by tu były jakieś szczególnie "przykre" dla czytającego. Są też sformułowania, które jakby ich nie zapisał, inwersją zawsze zostają. To też zresztą cecha pewnej obecnej "mody", bo nikt nie potrafi odpowiedzieć na proste pytanie: a dlaczego ma ich (inwersji) nie być? Któż to ustanowił i na jakiej zasadzie?
Dziękuję za czytanie, opinie i Pozdrawiam.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 1 listopada 2010, 19:30
pięknie z tą ziemią zabrzmiało i zobrazowało się, natomiast "bezruch istnienia" zabolał. dlaczego musiałeś włożyć takiego kolca w taki przyjemny tekst? :( ciało/przedmiot nie zastyga, tylko forma kostnieje w abstrakcji.

"Z nierozgrzanej ochoty sączy się zwątpienie.
Gdzieś na końcu ulicy otwiera się przestrzeń," - tutaj "się" bardzo wybiło. może to i nie podlega pod żadne kategorie błędu, ale myślę, że warto byłoby popracować nad płynnością.

to takie moje dwa zastrzeżenia, po za tym oczywiście jestem na tak, chociaż bardzo dobrego bym nie wystawiła ;)
Hatamari
Hatamari 25 marca 2020, 19:43
Świetne, [*]Kiczor
przysłano: 24 pazdziernika 2010 (historia)

Inne teksty autora

Nic jeszcze nie jest stracone
Jan Stanisław KICZOR
Nie śpi spokojnie duch przeklęty
Jan Stanisław KICZOR
Sonet do nieba
Jan Stanisław KICZOR
Dzień, jak inne
Jan Stanisław KICZOR
Terra, ubi leones
Jan Stanisław KICZOR
In posse
Jan Stanisław KICZOR
Życiorys
Jan Stanisław KICZOR
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca