manekiny (wiersz)
Emilia Czasami
coś,gdzieś,nie?
obumieranie ziemi powoduje odloty ptaków o niewłaściwej porze,
rezygnacje samic z karmienia młodych. nie rośnie na niej już nic,
oprócz korzeni smutku.
bezimienni popychani na ulicy, jak drzewa nadzy i puści
w środku - czekający na utratę wszystkiego. upchnij go
i przesuń tak jak sobie marzysz, jak klocka, jak zabawkę.
kiedy godność człowieka wyparowała, nikt nie chciał mówić,
jednak wioski będą płonąć jeszcze długo, w koszmarnych snach.
ty też możesz stać się żydem w agonii, nie móc mieć
nic do powiedzenia.
wyśmienity
8 głosów
przysłano:
4 listopada 2010
(historia)
przysłał
Emilia Czasami –
4 listopada 2010, 15:08
autoryzował
Justyna D. Barańska –
8 listopada 2010, 17:30
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
może ktoś, kto również czytał tę książkę, da znać jak wrażenia po połączeniu obydwu.