Literatura

Człowiek nie zawsze jest ślepy (wiersz)

Marta

w przechowalni 
karmiłam twoje życie
gdzie przybywali ofiarodawcy 
butelek 

 

przesuwałam kanapy i doby 
szukałam ciebie we śnie 
gdzie łatwiej się spotkać 
a czyny trwają nadal 
by zrozumieć więcej

 

gdy wylały rozprute żyły 
sprawdziłam czy jeszcze jesteś
czy ja jestem jeszcze 

 

wtedy
w bieli kaftanu bezpiecznie
zobaczyłam twarz człowieka


 


wyśmienity 7 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Rita 20 listopada 2010, 17:43
Nie da się wyjąć ze strof ciekawszych wersów, bo każda ma niesamowity ładunek emocjonalny.

Podejmujesz w wierszu trudny temat w sposób wyrazisty .
Widzę w zaistniałej tragedii zdesperowaną, kochającą, ciepłą kobietę,która trwa, pomimo...

"szukałam ciebie we śnie gdzie łatwiej się spotkać"

Pozdrawiam ciepło.
Ir
Ir 20 listopada 2010, 18:43
Tylko bym go troszkę odchudziła:


karmiłam twoje życie
gdy przybywali ofiarodawcy
butelek


przesuwałam kanapy i doby
szukałam ciebie we śnie
gdzie łatwiej się spotkać


gdy wylały żyły
sprawdziłam czy jeszcze jesteś
czy ja jestem


w bieli kaftana bezpiecznie
zobaczyłam twarz człowieka


Jest extra, bez zbędnego dramatyzowania, bez empatii, ale aż krzyczy wymową.

Ponadto jakże wymowny tytuł !

Pozdrawiam:)
Waris
Waris 21 listopada 2010, 19:33
Marto - bdb wyszlo. jednak mysle, ze podszepty Ir sa nieglupie.Pozdrawiam.
Marta
Marta 21 listopada 2010, 20:11
Rita;)) i Waris :)) bardzo mi miłło i dziękuje za spędzeny czas przy moim wierszu i za głosy.

Ir ;)) jestem wdzięczna za Twoje porady . Wiesz, ta wersja już jest mocno skrócona,!
orgyginał był naprawdę długachny. Ja chyba mam tendencje na PRZE ...
przesadzania ? przedekorowywania ? przekonywania. ? itd. Często mam dobrą myśl i ramy do wiersza... a potem ładuję więcej wersów i jeszcze i więcej do środka i on sobie tak ... pączkuje...

Pozdrawiam was bardzo serdecznie .
Marzena
Marzena 25 listopada 2010, 18:17
"przesuwałam kanapy i doby
szukałam ciebie we śnie
gdzie łatwiej się spotkać
a czyny trwają nadal
by zrozumieć więcej" - genialne!!!
Później biel kaftana daje namiastkę bezpieczeństwa, co jest absurdem, ale Ty właśnie otwierasz mi oczy- życie, to teatr absurdu!
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 27 listopada 2010, 17:33
jedyne, c mi tu tak konkretnie przeszkadza, to tytuł, szaleństwa, wariactwa i kaftan - ok. to się nawet łączy. pomyśl nad tytułem, to pogadamy.
Jacek
Jacek 28 listopada 2010, 10:49
"szukałam ciebie we śnie" Ciebie...nie lepiej "cię"?

Technicznie to wszystko jest w miarę poprawnie, ale przyczepię się do samej historii. Nie wiem, to chyba po trosze filmowa historia szaleństwa. Przez to, że skupiasz się na "rozprutych żyłach" potem na "sprawdzaniu, czy się jest", później na "bieli kaftanu + [bezpiecznie]", wychodzi nam bardzo naciągana narracja. Ja się takim narracjom sprzeciwiam, bo jestem zwolennikiem realizmu akcji w tekstach poetyckich. Cóż, to poważny zarzut, ale taki był Twój wybór, więc wiersz popieram.
Jacek
Jacek 28 listopada 2010, 10:50
Byłby to tekst "przeciętny", ale nie chcę psuć Ci ocen. Mam nadzieję, że nie masz mi za złe tej opinii?:)
Dżastin
Dżastin 28 listopada 2010, 19:15
Dla mnie "gdy wylały rozprute żyły " odstaje za bardzo. Za każdym razie, gdy czytam całość, ten wers odrywa mnie od konwencji, jakoś tak nieprawdziwie wybrzmiewa w kontekście.
Przychylam się do opinii Jacka w kwestii ralizmu i Justyny a'propos tytułu.
Poza tym, wiersz w całości podoba mi się. Bardziej bez tytułu ;)
Pozdrawiam
Marta
Marta 29 listopada 2010, 14:49
alkoholizm jest chorobą - ślepotą. Wylały żyły , bo była próba samobójcza, która przyczyniła się do uratowania życia, bo automatycznie otworzyła drzwi do szpitala psychiatrycznego, gdyż nie było innej możliwości zmuszenia osoby do podjęcia się dobrowolnie leczenia, Musiało dojść do tragedii rzucenia sie na swoje i innych życie i tak w bieli kaftanu..... wyleczył się z chorby alkoholowej.
Jacek;))... nie jest to filmowa sceneria ale prawdziwa ... liczę sie z Twoja szczera opinia, zawsze
Dżastan ;)) bardzo dziękuję za Twój komentarz i głos
Justyna:)) pozdrawiam ... no ten tytuł nie kazdemu podejdzie, ale i ja byłam ślepa w czasie choroby i on i inni .. i zazwyczaj ludzie zamykała oczy slepna na nieszczęścia innych
Wszystkim:))) bardzo dziękuje za głosy na tem bardzo osobisty wiersz ... wyróżnienie dodaje skrzydeł!
co jest mi bardzo pomocne, bo na święta i nowy rok zostaję w pyłach jak po wybuchu wulkanu i bez sufitów ...z powodu nieudanego remontu i własnej głupoty.
Ce.
Ce. 5 grudnia 2010, 22:41
cudnie
przysłano: 20 listopada 2010 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca