Literatura

KLATKA PO KLATCE. PREMIERA (wiersz)

Artymowicz anDUCH

aktorzy są bezzębni pozostawiają za sobą

tylko rysunek kredą zwinnie biegną

ekran się powiększa ma sztuczne zęby

wskutek emisji bohater usłyszał wkładanie

klucza do zamka

żadna z postaci nie istnieje dla nikogo

poza mną to może być niebezpieczne

dzieci bardzo chętnie uczą się mówić

ich sprzedaż lekko wzrasta czy mogę iść z wami

widzów łatwo kupić lub zrobić z cukru

przecież to ja gram tymi postaciami

widzisz

dużo rzeczy pisze się podświadomie za plecami

opowiadania policja wyciągnęła pałki

papier staje się stronniczy możesz go obracać

i nie patrzeć mu w oczy  

 

 


dobry 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 22 listopada 2010, 09:44
no ci powiem z przytupem poklatkową metodą ten filmik mi przeskakuje
Artymowicz anDUCH
Artymowicz anDUCH 22 listopada 2010, 10:06
tak miało być. pociąg staję co chwila na jakimś przystanku, ale cały czas jesteś w Podróży
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 22 listopada 2010, 11:46
no oki ale po co tłumaczyć. Tłumaczenie tłumikiem autonomii odbioru;-) się mi podoba ale wiem że umiesz lepiej. To jeszcze nie arcydzieło .... Walnij Power.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 25 listopada 2010, 21:36
może nie arcydzieło, ale bardzo interesujący wiersz. najbardziej podobają mi się chyba te sztuczne zęby, lubię ukłony w stronę surrealizmu :)
Artymowicz anDUCH
Artymowicz anDUCH 25 listopada 2010, 22:56
Dziękuje Pani Justyno !
Jacek
Jacek 28 listopada 2010, 11:28
O! to jest wiersz. Naprawdę bardzo solidnie to wyszło. Jasna, poukładana konstrukcja z celną metaforyką. Kilka frapujących fragmentów. Jestem usatysfakcjonowany lekturą powyższego. Leci na pierwszą.
Karaimka
Karaimka 28 listopada 2010, 21:08
Jakżeś z Będzina, to będziem za tą poezją rękoma i nogami!
Artymowicz anDUCH
Artymowicz anDUCH 28 listopada 2010, 21:24
Dzięki Jacku . . . _ Karamiko Będziem pisać - będziem trzymać :)
przysłano: 22 listopada 2010 (historia)

Inne teksty autora

CESARZ
Artymowicz anDUCH
Omo - Omino xxx
Artymowicz anDUCH
Panie proszą panów
Artymowicz anDUCH
Szuflada
Artymowicz anDUCH
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca