Literatura

Osobisty Daidalos (wiersz)

Voyteq Hieronymus Borkowski

 

zawsze chciałem
być Dedalem –
żeby tak po prostu
rosół w niedzielę
futro dla żony
urlop na Cyprze

 

tymczasem
fascynowały mnie przede wszystkim
Słońce i loty
więc potajemnie w piwnicy
zmajstrowałem sobie skrzydła

 

w tym układzie
to był poważny błąd –
nie przewidziałem
ani odległości ani ciężaru

 

kosztowało mnie to
kilka pożyczek na wyciszenie sprawy
i utratę prestiżu

 

jeszcze z wiarą
opowiadam pięcioletniej córce
że wszystkie pociągi
jeżdżą na Księżyc 
 


niczego sobie 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
marek_pl
marek_pl 22 listopada 2010, 13:45
Jesteśmy jak Ikar - zawsze na pysk spadamy w dół.
Marzena
Marzena 22 listopada 2010, 15:55
Odwieczny Ikar i wieczny Dedal:)
Waris
Waris 23 listopada 2010, 16:09
Wartosciowy :)
Jacek
Jacek 28 listopada 2010, 11:31
Druga i trzecia blokują wiersz. Ma się wrażenie, jakbyś na siłę chciał wyciągnąć poezję z fragmentów oczywistych. Dobrze zaczynasz, dobrze kończysz, ale wnętrze tekstu jest do luftu. Przez to właśnie, jestem na "nie".
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 29 listopada 2010, 01:23
plus za to, że nie doszedłeś do Ikara. stanowczo minusy stawiam przy przemianie Dedala w wersję współczesną poprzez tę żonę z rosołem. zajrzyj jeszcze do piwnicy, co? warsztatu jakiegoś, który w świecie Dedala wcale nie musi być namacalny.
przysłano: 22 listopada 2010 (historia)

Inne teksty autora

Bydgoszcz, sobota 30 maja 2015 roku
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Partykuły modalne
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Wiersz niewymuszony
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca