Literatura

Ofiara (wiersz)

Jacek

Chciałem napisać wiersz wolny od poezji. Muzykę
nazwać muzyką, ogień ogniem, słowo kwiatem
szklanym jak powietrze. Wtedy zstąpiła. Wyglądała

zwyczajnie – pusty szklany kielich i nie byłem już pewien.

 

W zasadzie nie wiadomo, kiedy zaczął się ten
czas. Może gdy Etruskowie wznosili ręce ku
niebu. A może nie. Może po prostu chcieli nucić pieśni
o wielkich wodzach – atletach z bliznami na wargach,
którzy utrzymywali, że prawda jest
prawdą a słońce Słońcem.

 

Teraz będziemy oczekiwać ode mnie wyjaśnień, bo taka
jest istota rzeczy. Czas to powiedzieć jasno: te słowa muszę
dźwigać sam. Ich powierzchnie tną przestrzenie jak
ptaki. Spraw bym był głuchy i ślepy, ale Boże,
nie każ mi pamiętać swoich przyszłych
wierszy.  


wyśmienity 10 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
estel
estel 14 grudnia 2010, 00:43
Jesteś genialny, Jacuś. Napisałam Ci odpowiedź. "Odpowiedź".
Waris
Waris 14 grudnia 2010, 17:45
Brawo !
varzyvo
varzyvo 14 grudnia 2010, 21:40
czy to koniec roku tak na prawdę nastraja?
Jacek
Jacek 14 grudnia 2010, 22:14
Dziękuję:) Wszak genialni to byli inni! A co do końca roku...nastraja do toastu, to na pewno:)
Joanna Krzepina
Joanna Krzepina 15 grudnia 2010, 11:27
fantastycznie
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 18 grudnia 2010, 16:25
no. i to rozumiem. tutaj jest moc.
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 19 grudnia 2010, 20:20
i mnie zapadł
Figa
Figa 21 grudnia 2010, 18:37
jesteś moim idolem Jaca!
przysłano: 13 grudnia 2010 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca