Literatura

Szkielet REDRUM (wiersz)

Artymowicz anDUCH

 

 

noc długa jak scenariusz do poprawki niewygodne miejsca

pognieciony papier kulawy pies na parapecie należy do nas

 

bardzo głośno

rosły

drzewa

 

"A w ostatnich scenariuszach nie zostało nic ze szkieletu"

 

stary

zużyty człowiek

ze szkła

wypadł mu z rąk

 

ogromny przeszedł przez pokój jak szkielet ślimaka

rysunek odręczny pisz w jesień

odpłacą ci się zimą

 

nie odbieraj telefonów od znajomych będą pytać

a trzeba odnaleźć winnych odczytać ich nazwiska

odwiązać wstążki

 

ślad po pile

nic więcej o tym człowieku

 

oderwany jak gówniarz od płaszcza matki

dławiąc się guzikiem po którym płaczę Duch

 

pisze

 

86, hak, ślina, wszyscy pożyczają wieszak od Różewicza,

"brama",

mam szelki, ojciec za kawałek kaszanki na katzenjammer

jest w stanie zmyślić zdrobnienia dla tej z wąsami,

ona pokazuje hak, ślina, wyobraź sobie, noszę szelki,

wychodzę z wózka, wypadam,

śnieg, na kafelkach, mój ojciec za kawałek kaszanki na katzenjammer 

jest w stanie sam upuścić krew i zagotować kaszę,

wypadam, dotykam twarzy,

pod palcami wyczuwam znaczne zmiany

 

huk, moneta, orzełek w śniegu,

brama,

ojciec za kawałek kaszanki jest w stanie przedstawić mnie w bramie,

piękni są jak zawsze każdy pijak to były bokser, bokser gaduła:

"prawdziwy księżyc zastąpić papierowym księżycem"

"zgubiłem zęba, ty gryzie mnie to"

"bo wszystko się rozsypie a kto to posprząta"

"ptaki wystrugają się same niech ich śmierć będzie bolesna"

"łysiejesz od czoła tak jakby to była jego wina"

"nam przydałyby się okna w jedną stronę" 

za dwa lata, ojciec będzie przyprowadzał ich do nas,

ja  będę czytał, gazety etykiety fredro potem

mówił z pamięci

 

pamięć, hak, ślina, wszyscy...

 

wiem, że nóż jest w wodzie, widzę pływającą rękojeść,

 

chodź,

 

86, peron, gdy zapowiadano pociąg, skończyli stosunek w kiblu,

ślepy uderzał rytmicznie laską w kaloryfer,

na schodach upadła butelka z mlekiem, na tytułowej stronie

gazety widniała ogromna krzyżówka, wpisuje koślawe wyrazy,

ludzie z pociągu, parasolki i mężczyzna w kapeluszu,

kwiaty i scyzoryk,

kartka w krew w mleko, kładzie ją na brzuchu, przed lustrem, huk, rusza,

żółte tulipany

 

ten ślad TU

dotyka jakby była jego, robi zbliżenia,

widzi ten wiersz, dziurka w głowie

 

 

człowiek z którego pan skoczył ile miał pięter ?

 

 

 

                                                                                                15 Gru 2010

 

 

 

 

 

 

 

   


słaby 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marzena
Marzena 16 grudnia 2010, 21:22
Rany, ile tutaj wątków... W każdym razie uśmiechnęłam się do siebie, bo jakoś te wersy bez pogrubienia mówią do mnie głośniej i wyraźniej!
Artymowicz anDUCH
Artymowicz anDUCH 16 grudnia 2010, 22:01
...Uśmiechaj się do siebie ! :)
estel
estel 25 grudnia 2010, 11:55
śłimaka
upuśić
- popraw, proszę.

Nie chciałabym rozkładać wiersza na części pierwsze, bo nie wyjdę spod drugich i siedemnastych, ale wydaje mi się, że tak się rozlicza przeszłość, powraca do kości.
Podoba mi się ta konstrukcja.
Jacek
Jacek 25 grudnia 2010, 17:10
- dywizy powstawiać
- "śłimaka " literówka
- "upuśić" i tu

Tym razem przeszedłem obok wiersza. Wielość wątków, tak liczne rekwizytorium, chaos składniowy - nie mogę się przez to przebić...i ja i sens. Uwięziłeś go w formie, a to poważne wykroczenie. Na "nie".
olivia 25 grudnia 2010, 23:43
Przyznam, że trochę mnie zmęczył, ale poniekąd utrzymujesz go w tej samej konwencji, co poprzednie. Masz swój styl i to się ceni.
ew
ew 29 grudnia 2010, 19:17
wiele wątków, fakt, jednak wszystkie łączy klimat gorzkiej beznadziei i obraz grozy. mnie sie podoba takie obrazowanie.
Artymowicz anDUCH
Artymowicz anDUCH 2 stycznia 2011, 16:40
Hey, odczytane, macie formę w garści ---`:)

a teraz poważnie, lekko, Jacku + Dywiz więcej już nie będzie - sam kształt jest dobry, chos składniowy i przejście obok jest wpisane w to co piszę, ale Dzięki, poważnie Dziękuje, że zajmujesz się formą, budowlą moich tekstów, to ma znaczenie.
przysłano: 15 grudnia 2010 (historia)

Inne teksty autora

CESARZ
Artymowicz anDUCH
Omo - Omino xxx
Artymowicz anDUCH
Panie proszą panów
Artymowicz anDUCH
Szuflada
Artymowicz anDUCH
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca