Literatura

wZnów (wiersz)

banalneigłupie

wznów kolory

            Znów rozpatruję świat jako beton
wznów lekkość
            Znów ciało ociężałe
wznów uśmiech
           Znów szczęście zostało absurdem
wznów spokój
           Znów mały świat zachwiany
wznów co utracone
          Znów dawne myśli daleko
wznów ciepło
          Znów ręce zimne dla innych

 

Przywróć mnie, przywróć mnie
bo świat zaczyna dusić, bo po raz kolejny tlenu brakuje  


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
estel
estel 25 grudnia 2010, 12:09
Dość płytka ta zabawa "wznów" "znów". Mam wrażenie, że w pewnym momencie nie wytrzymujesz presji zamysłu - w tym momencie: "wznów co utracone" - to już jest całkowite masło maślane. Nie podołałaś, można było pobawić się słowem, a tymczasem najprostszy zabieg przebiegł niepomyślnie. Takie to banalne.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 25 grudnia 2010, 12:39
niestety. muszę się zgodzić z estel, nie wyszedłeś poza słowo.
banalneigłupie
banalneigłupie 25 grudnia 2010, 21:53
może wyszedłem ale mnie się i tak podoba...
olivia 25 grudnia 2010, 23:02
Mnie się nie podoba, ale czekam na kolejne, bo chyba szukasz pomysłów i spodziewam się, że prędzej czy później trafisz na coś naprawdę ciekawego.
przysłano: 16 grudnia 2010 (historia)

Inne teksty autora

zwrotnica
banalneigłupie
samotność
banalneigłupie
My
banalneigłupie
Dom Spokojny
banalneigłupie

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca