Literatura

pożegnanie z numerem 2010 (wiersz)

martha

skotłasił

przyszpilił

nadszarpnął

zawiódł (miał do tego święte prawo)

rozchełstaną duszę obmacał

wtedy śliską skórę węża poczułam

 

minął

 

a ja oddech złapałam

i żyję

 

szampana nalej mi


niczego sobie 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski 2 stycznia 2011, 20:48
Coś bym zrobił z kursywą - albo zmienił szyk, albo w ogóle coś innego napisał, ale to tylko moje widzimisię. Poza tym wiersz podoba mi się bardzo, prosty z pozoru, ale wcale nie banalny.
Marta
Marta 2 stycznia 2011, 21:29
rozchełstaną duszę omacał .... i wiersz bdb .
Wiktor Smol
Wiktor Smol 3 stycznia 2011, 10:20
Ta rozchełstana pasuje do wcześniej użytych środków wyrazu w wierszu.
Wiersz, faktycznie, tylko z pozoru, wydaje się prosty. Jest ciekawy i irytuje - zmusza do myślenia.
Jadwiga G.
Jadwiga G. 3 stycznia 2011, 12:38
Nie trafił do mnie ani formą, ani przekazem. Chyba kolejny dowód na to, że wiersze okolicznościowe bywają tylko okolicznościowe :)
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 5 stycznia 2011, 12:20
dla mnie to taki misz masz: chęci wyjścia poza temat i jednoczesnego sprowadzenia go do rejonów banału opartego na duszy. personifikacja.. no cóż, przy tekstach okolicznościowych oczekuję czegoś więcej, niż to, co było do tej pory.
martha
martha 6 stycznia 2011, 18:51
Kurczę...Świat idzie do przodu, a ja nic się nie rozwijam... No cóż, miło było przesłać jednak te parę tekstów, widać niestety, że nic tu po mnie. Poetkom i Poetom z Wywroty życzę samych dobrych wierszy.
przysłano: 2 stycznia 2011 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca