Literatura

dwa dni - ewolucja (wiersz)

Krystian T.

ze zleżałych.

wczoraj było całkiem przyzwoite na swój sposób
zmieniło się coś niby na lepsze
niby ja się zmieniłem niby na lepsze
niby ty się zmieniłaś niby na lepsze
niby ja się zmieniłem niby na lepsze
niby ty się zmieniłaś

dzisiaj nawet nie potrafię zapaść się w sobie na tyle
płytko byś mogła mnie zgubić dzisiaj nawet
boję się myśleć że wystaję na tyle
żebyś dała radę się potknąć


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Ce.
Ce. 6 stycznia 2011, 22:08
tak jak mówiłam - niezbyt :(
Ce.
Ce. 7 stycznia 2011, 11:46
moim zdaniem powinieneś przestać wstawiać tu coś na siłę, jakieś starocie które odbiegają baaaaaaardzo od Twojego aktualnego poziomu.
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 7 stycznia 2011, 12:12
A mi się wydaje, że zrobił combosa. Czekam na następny: fatality. :D

Podobnie jak poprzedni, ten mnie urzekł niekłamaną prywatnością.
Jakint
Jakint 7 stycznia 2011, 13:34
Starocie nie zawsze muszą być kiepskie. Argument Marszyńskiego jak najbardziej na miejscu.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 8 stycznia 2011, 11:13
ja nie wiem, jaki jest aktualny poziom Krystyka, ale w tym tekście widzę ciekawe myśli, choć najbardziej zatrzymało mnie:
"boję się myśleć że wystaję na tyle
żebyś dała radę się potknąć". to takie wystawienie się i czekanie w ciszy z nadzieją, że może jeszcze się potknie i to niby zostanie przekreślone.
Waris
Waris 9 stycznia 2011, 18:52
hm?.....
przysłano: 6 stycznia 2011 (historia)

Inne teksty autora

***
Krystian T.
***
Krystian T.
pośmiertny
Krystian T.
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca