Literatura

Tomasz Porzych - my fucked colleague (wiersz)

Voyteq Hieronymus Borkowski

Este es un personaje real

 


Tomasz Porzych diakon katecheta i łachmyta
napisał na mnie kiedyś pieprzony donos

(jest satanistą chodzi z gołym brzuchem dzieci się go boją)
w wyniku czego wyleli mnie na zbitą skorupę
z i tak kiepsko płatnej roboty

 

powinienem mu powiedzieć jaki z niego śmieć i parówa
a gdyby poszedł siedzieć to pod celą pomiataliby nim najwięksi frajerzy
jak też napisać donos do biskupa albo skurwionej prasy lewicowej 
(na jedno wychodzi)
ale u nas na dzielnicy donosy piszą tylko śmiecie i parówy

 

w grę wchodzi także skarga
do prezesa Ligi Przeciwko Zniesławieniu lub przewodniczącego Komunistycznej Partii Chin
jednak mam w szerokim poważaniu
Ligę Przeciwko Partii i Komunistyczne Zniesławienie Chin
(może odwrotnie ale nazwy nigdy nie miały znaczenia)
 

możliwy jest zawsze wiersz 
(jak modlitwa curriculum vitae czy sejmowe exposé)
z zastosowaniem bardzo ekspresywnych środków wyrazu
lecz liryzmu brakuje mi nawet na tyle 
by wyjść z domu by wyjść z siebie by się porządnie spuścić 

 

dopuszczalna jest nieraz tak zwana proza interwencyjna
powiedzmy w formie chociażby powieści z kluczem
gdzie klucz skojarzy się z łańcuchem
(którym mam przytroczone klucze do paska)
będącym czymś w rodzaju uwspółcześnionego cilicium

 

tak sobie myślę między godziną dwudziesta trzecią a północą
że warto jednak w tym momencie pójść spać
(o wiele prościej byłoby się po prostu położyć)
a Tomasza Porzycha pozostawić nowej formie nie uwzględnionej w klasyfikacji dziesiętnej
na którą wybitne umysły w typie Winnie Mandeli postawiłyby swoje puste karty kredytowe
 


dobry 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marzena
Marzena 11 stycznia 2011, 21:54
Delikatnie jak na burzę, która się kiedyś rozpętała!
Jacek
Jacek 21 stycznia 2011, 20:29
- wyleli
- Myślałem, że będzie to puste mamrotanie, bo taki był początek, ale wiersz okazał się ciekawy. Dużo chcesz powiedzieć, dużo na raz. Czy to dobrze? Trudno powiedzieć, na pewno nie akurat temu tekstowi nie robi to źle. Nie rzuca się w oczy, nie jest to nachalne, bo umiejętnie stopniujesz informacje. Będą mówić, że zbyt wulgarnie, ale nie słuchaj, bo ten tekst ma do rzeczonej wulgarności dystans i jest ponad nią. Ja za.
przysłano: 10 stycznia 2011 (historia)

Inne teksty autora

Bydgoszcz, sobota 30 maja 2015 roku
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Partykuły modalne
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Wiersz niewymuszony
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca