wołam z łodzi (wiersz)
Wiktor Smol
prosząc o pomoc
jakiś zaledwie szum w eterze więc
wysyłam telegram jeden za drugim
odpisał już radom i kraków
warszawa i radzyń - trzymaj się bracie
jeszcze się trzymam
resztką nadziei i wiary
w uczciwość gdy ręką jak wiosłem
sięgam w swą kieszeń by portfel wyjąć
cóż mi zostało
jedyne koło - tkwi w bagażniku
reszta urwana na amen
przez dziury w asfalcie przy magistracie
żadna pociecha
że wszędzie to samo
z ubezpieczalni przyjdą za miesiąc
dobry
3 głosy
przysłano:
13 stycznia 2011
(historia)
przysłał
Wiktor Smol –
13 stycznia 2011, 14:49
autoryzował
ew –
21 stycznia 2011, 16:21
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Pozdrawiam.
Wzajemnie.
cóż mi zostało
jedyne koło...