Literatura

Koło. (II) (wiersz)

Jacek

Tata mówi, że jak będę 

niegrzeczny, przyjdą po mnie

czerwoni.

 

Trochę się boję, bo jego słowa są

żywe jak Jezusowa sukienka z obrazu

z tęczą.

 

Mówię sobie – będzie bunt i dostaję ten

wiersz spisany na bibule.


dobry 7 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Lilu
Lilu 30 stycznia 2011, 13:38
Jacek trafił do mnie od pierwszego czytania;] Pozdrawiam
Jacek
Jacek 30 stycznia 2011, 13:39
Cieszę się, choć wrzuciłem go, gdyż nie mam co do niego pewności.
Marta
Marta 30 stycznia 2011, 14:34
owszem.... i powiem, że chciało by się więcej....o tym co " tata mówi "
ew
ew 30 stycznia 2011, 14:47
Jacusiu, jezusową sukienkę zrób z małej literki, a zakocham się w tym wierszu.
i będę błagała o kolejne z tego cyklu.

jeszcze jakbyś mógł przewersować przedostatni wers, dla lepszego czytania, to nawet jestem w stanie wrócić tu i napisać wszystkie myśli jakie przeszły mi przez głowę przy czytaniu.
Krystian T.
Krystian T. 30 stycznia 2011, 22:05
wszystko ok, ale "tego" mógłbyś wywalić z przedostatniego wersu. ja widzę wtedy ciekawsze możliwości interpretacyjne.
Stonoga
Stonoga 30 stycznia 2011, 22:20
Zgodzę się z Krysianem T - wywaliłabym "ten".

Osobiście bardzo lubię wiersze, w których podmiot jest dzieckiem :)
Jacek
Jacek 30 stycznia 2011, 22:29
Ależ moi drodzy, każecie mi dokonać znacznej zmiany w semantyce tekstu. Nie, zaimek wskazujący zostaje. Nie zawsze chodzi o to, aby pozostawić czytelnikowi całe spectrum możliwości. Wiersz nie działa w ten sposób. Działa za to na języku, a zaimki, także wskazujące, są jego elementarną częścią. Mało tego, mają nawet swoją funkcję - zazwyczaj ukonkretniają pewien element. Nie zgodzę się na zmianę tak daleko idącą, ale dziękuję za sugestię.
Jacek
Jacek 30 stycznia 2011, 22:30
A Dżizus, Ewuś, pozostanie jaki jest, bo ten wiersz ortografii nie ma gdzieś.
Elwira 1 lutego 2011, 08:54
Czytałam, z przyjemnością.
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 1 lutego 2011, 22:24
O, jakie zmyślne. Jak ja lubię, jak ktoś umie w paru słowach tak dużo powiedzieć. Bo sama nie umiem.
kresowiak
kresowiak 2 lutego 2011, 12:47
Nie przypadła mi do gustu wersyfikacja i urywane zdania, pewnie dlatego, że kiedyś to było coś nowego i dobrze się czytało, a teraz 3/4 wierszy jest tak zapisanych - pewnie został wykreowany nowy styl, który odbije się echem jako nowa epoka literacka. Podoba mi się zabieranie przez czerwonych, nie wiem co pl miał na myśli, ja widzę socjalistów i jak zobaczyłam poniżej kątem oka Jezusa przyszło skojarzenie - czerwony Jezus - Che. Ale to byłoby zbyt oklepane, dobrze więc, że zobrazowałeś...obraz, krótko, ale z wyobraźnią.
Jacek
Jacek 2 lutego 2011, 12:51
Cóż, pod względem składni i wersyfikacji mamy dwa wyjścia i niestety oba są oklepane. Albo skłonimy się ku staremu, sięgającemu dwudziestolecia pomysłowi awangardy, albo pójdziemy w innym, różewiczowskim kierunku. Teoretycznie można pobawić się w pewne pomysły liberackie - ale po co silić się na oryginalność. Myślę, że najbliższa mi jest właśnie ta, emocjonalna strona wersologii. Cieszę się, że masz swoją interpretację, moja, częściowo jest inna:) Pozdrawiam
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 4 lutego 2011, 21:06
w sumie to jak na początku czytałam, to mi ta wersyfikacja nie przeszkadzała, ale po którymś razie, to pierwsza strofa strasznie skoczna się zrobiła, a kiedy tak skaczę, prawie jak w autobusie jadącym po wybojach, to mi się sensy rozmywają z uderzeniami głowy o sufit. no i ta sukienka z tęczą - kurcze, ja rozumiem, że tu jest moment, aby wyobrazić sobie dziecko, ale zawsze mnie drażniło, że się dzieci do infantylności sprowadza, a mogę się założyć, że takie dziecko to o wiele bardziej plastycznie weszłoby w ten obraz :>
poza tymi uwagami, to podoba mi się idea, którą wyczytuję, tej bezustannej cyrkulacji, zastraszeń, rewolucji, żeby z buntu przejść do papieru itd. coś jest z tą historią na rzeczy, że panuje taka okropna wybiórczość. żeby zapisać ją po swojemu, trzeba dorwać się do władzy, więc takie spektakle są jakby wyznacznikiem naszej cykliczności.
Jacek
Jacek 6 lutego 2011, 16:56
Ale gdzieś Ty się tu dziecka doszukała :)
przysłano: 30 stycznia 2011 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca