Literatura

o wychodzeniu (wiersz)

Krystian T.

jednak poezja. proza poczeka.

ostatni wieczór; wygodne buty. bieg. ucieczka
przed rozwścieczonym ojcem, poniekąd
człowiekiem. nie cofnie się, nie pójdzie do przodu.
będzie tkwił szczelną ścianą, osłaniając horyzont.

tu nie masz praw, argumentów za. wszystko istnieje
na przekór, przeszywa na wskroś. kiedyś odejdziesz
od tej męki, jednak najpierw musisz przeżyć swoje
szwy i krwawienia, krzyże na własność.

(kiedy krew popłynie z głowy, będziesz królować.)


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 24 lutego 2011, 10:16
tak w zasadzie to podobają mi się tylko dwa momenty, a w sumie można powiedzieć, że jeden, skoro jeden pod drugim:
"najpierw musisz przeżyć swoje
szwy i krwawienia, krzyże na własność.

(kiedy krew popłynie z głowy, będziesz królować.)"

ładnie nawiązujesz do Jezusa i być może do jego relacji z Ojcem. aczkolwiek początek jest dla mnie takim rozpisywaniem się, żeby tego ojca w odpowiednim ciele usadzić.
olivia 24 lutego 2011, 11:43
ale czemu w przepaść?
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 24 lutego 2011, 12:51
bo przepaść jest efekciarska i przecież kłóci się z horyzontalnością ;) prawie jak cisza w krzyku
Krystian T.
Krystian T. 25 lutego 2011, 22:27
no to tytuł zmieniłem.
ew
ew 26 lutego 2011, 13:03
"poniekąd człowiekiem" - tu ująłeś nieźle osobowość ojca, podoba mi się. Tkwienie szczelną ścianą i osłanianie horyzontu wyraża siłę i władzę, nieodpuszczenie takie. Krzyże na własność też bardzo na tak. Są jak ból tylko dla siebie, ból, którego nikt nie jest w stanie pojąć.

Jedno, co mnie razi to dopowiedzenie "od tej męki" , wydaje mi się zupełnie niepotrzebne, bo tę mękę określasz między słowami, ją się czuje i bez pokazywania jej palcem.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 1 marca 2011, 20:42
mimo tego skocznego początku, tekst się broni, chociaż nie byłabym uczciwa podstawiając pod tekst wiersz.
smykusmyk
smykusmyk 2 marca 2011, 10:53
A ja odwrotnie niż Justyna, dla mnie tylko fragment "jednak najpierw musisz przeżyć swoje
szwy i krwawienia, krzyże na własność." :)

Ostatni wers w nawiasie zupełnie mi się nie podoba. Biorąc pod uwagę całokształt, rysuje się na jego tle komicznie. Względnie podoba mi się cała druga strofa.

Pozdrawiam serdecznie,
P.
guccilittlepiggy
guccilittlepiggy 3 marca 2011, 09:30
pierwsza dla mnie niezrozumiała - gubię się, przestaję rozróżniać
kto jest w niej peelem
druga - nawet nawet
pointa - nie bardzo
przysłano: 24 lutego 2011 (historia)

Inne teksty autora

***
Krystian T.
***
Krystian T.
pośmiertny
Krystian T.
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca