Literatura

przyjdź, a pokażę ci świat (wiersz)

Krystian T.

teraz wszelakie formy mojej działalności literackiej będą pojawiały się dosyć rzadko. proszę o cierpliwość, także przy czytaniu:P

jest taki samotny dom, pod moimi stopami. farba
zjeżdża ze ścian; z korytarza wkrada się czarny cień
pleśni hodowanej i oswajanej latami. pięćdziesiąt dwa metry

ciszy pod dachem, aż dzwoni w garnkach i patelniach. nikt nie wekuje
nadziei na zapas; wszystko jest na styk, na teraz, na oczekiwane zaraz.

gotuję obiad. wypełniam przestrzeń zapachem niedokończonego placka
z truskawkami udającymi serca. czekam na człowieka, który go zje i powie:

to był najsmaczniejszy zakalec, jaki jadłem kiedykolwiek.


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 12 marca 2011, 00:27
a widziałeś kiedyś różowy cień? ja nie, a to mogłoby być ciekawe, może nawet wywołałoby u mnie tę samą reakcję, co różowe buty
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 12 marca 2011, 01:17
a jak reagujesz na różowe buty?
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 12 marca 2011, 01:55
"farba zjeżdża ze ścian" Od razu przypomina mi się anegdotka o śmierci Oscara Wilde'a. Otóż umierał on w paryskim tanim i obskurnym "Hotel d'Alsace", gdzie zebrali się jego bliżsi przyjaciele. Zanim jeszcze wydał ostatnie tchnienie spojrzał na ściany hoteliku i powiedział: "Albo ja pierwszy zejdę, albo ta tapeta". A dziś grób jego cały w czerwone ślady ust.
Figa
Figa 12 marca 2011, 20:42
jhksdghbkuyxghfbjhuckjngfkjhl - tyle rozumiem kiedy to czytam...
estel
estel 13 marca 2011, 14:15
Jak już to pięćdziesiąt dwa metry kwadratowe, jeśli już się trzymać metrażu. Poza tym jeśli masz ściany i korytarz, to dom nie jest pod stopami, chyba, że mówisz o mieszkaniu piętro niżej. Jednak cały wiersz dotyczy peela i jego przestrzeni, nie czyjejś. Później peel gotuje, ale jednak piecze placek. Odnoszę wrażenie niekonsekwencji i niepanowania nad tekstem. Peel tylko w tytule zwraca się bezpośrednio do kogoś, co powinno gdzieś w tekście jeszcze się odbić, że wiersz jest bezpośrednio kierowany. Niestety zwrócenie się nie wraca, a tytułowy ktoś staje się dowolnym (dość) człowiekiem.
przysłano: 11 marca 2011 (historia)

Inne teksty autora

***
Krystian T.
***
Krystian T.
pośmiertny
Krystian T.
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca