Literatura

bez tyt. (wiersz)

Bartosz Mikołaj Pietrzak

stworzoną recepturę poezji
wtłaczasz punktujesz idealizujesz
a ja gniję z metaforą
zaległą w pytajniku
naćkaną przecinkami
i kompletnie przećpaną
 


wyśmienity 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 28 marca 2011, 23:06
w gruncie rzeczy z tej miniatury to dobra riposta na krytykę, która zatrzymuje się tylko na poziomie oceny, nie tworząc przy tym żadnego obrazu poezji. a przecież takowy mógłby być wskazówką dla piszącego. problem polega jednak na tym, że ten piszący nie powinien opierać się o cudzy obraz, a zatopić się we własny, wypracowywać samodzielnie poezję. co nie znaczy oczywiście, że nie ma czytać.
Bartosz Mikołaj
Bartosz Mikołaj 29 marca 2011, 00:32
Dokładnie się z Tobą zgadzam. To wiersz powstały w wyniku bezpośredniego kontaktu z osobą, która wypracowała swój samodzielny obraz poezji, nie czytając, nie akceptując i krytykując wszelkie przejawy rozbieżności z własnym punktem widzenia.
Marzena
Marzena 29 marca 2011, 08:37
Czasem warto gnić, z metaforą w pytajniku, Mikołaju:)
Bartosz Mikołaj
Bartosz Mikołaj 29 marca 2011, 20:50
czasem warto, fakt :)
afronautix
afronautix 1 kwietnia 2011, 16:26
poezja o poezji. lubię.
Arachne
Arachne 1 kwietnia 2011, 22:05
przedni wiersz, miniaturki lubia byc czytane:)
przysłano: 28 marca 2011 (historia)

Inne teksty autora

...
Bartosz Mikołaj Pietrzak
Pani magister
Bartosz Mikołaj Pietrzak
* * *
Bartosz Mikołaj Pietrzak
Czekając na...
Bartosz Mikołaj Pietrzak
Pokój
Bartosz Mikołaj Pietrzak
Proszę
Bartosz Mikołaj Pietrzak
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca