Literatura

Scarlett (wiersz)

Dżastin

 

 

Na Piccadilly Circus marsz żałobny wygrywają neony - wylana
na zasłony budynków zupa jarzynowa. Świeci nieco jaśniej,
ale za to nie zgaśnie, gdy klasnę w dłonie i wstanę.

 

W windzie o piątej nad ranem dziewczynka sprzedaje zapałki,
a w dzień wkłada na półki iskierki w siarczanowych koszykach.
Wyśniona księżniczka smaga kucyka Pony wyśnionym kiczem.

 

Wieczorem Madonna zgrabnie wypełnia Nietzschem muszlę.
Osobiście przez durszlak przecedza pisklęta,
jak dziewica wepchnięta w orszak stukonny

 

i w zmowę, w rytm requiem na płonnym chodniku tupanego
przeze mnie. Ze złości. Tej nocy odpalam piątego papierosa
i przypalam sobie rzęsy. Biegając boso po Piccadilly Circus.
 


wyśmienity 2 głosy
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 7 kwietnia 2011, 21:56
Ej! A wiesz jak ładnie wyszło z zupą? W tych pierwszych wersach naprawdę słychać rozlewanie!

"układa na półki" - na półkach raczej
Tomasz Smogór
Tomasz Smogór 7 kwietnia 2011, 23:16
*Nietzschem
Dżastin
Dżastin 8 kwietnia 2011, 13:23
Fakt! Dziękuję.
sin∞ger
sin∞ger 9 kwietnia 2011, 21:40
chciałbym napisać coś mądrego, ale nie umiem, więc dodam do ulubionych.
przysłano: 7 kwietnia 2011 (historia)

Inne teksty autora

Potok (pantum)
Dżastin
Kraina
Dżastin
Gabriel
Dżastin
Rewolucja
Dżastin
Ennen no Mai
Dżastin
Oda do pustego
Dżastin

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca