Literatura

pieśni. dyptyk (wiersz)

Krystian T.

miałem nie pisać, ale nałóg wziął górę.

I

szkoda, że cię tu nie ma i muszę znowu napisać wiersz. ty wiesz,
wszystko wokół wygląda jakby chciało się sprzeniewierzyć
i słowa nie są takie kowalne. tak, kiedyś to walnę w kąt
i słowa przestaną być ciężarem. przestaną przesłaniać, przegadywać,
zaczepiać ukradkiem. na ulicy będą tylko przechodnie

niespiesznie mijani. my. cisi, poniekąd błogosławieni z doklejonym aureolami.

II

wiesz, muszę jutro iść na miasto i coś poobserwować.
dawno nie widziałem podłych ludzi. czasem tylko
przemykały postaci z kreskówek, które ukrywały swój program.
myślisz, że też powinienem zamieść się pod dywan? widzisz,

Myslovitz nas nie wyzwoli, chociaż nic to też coś. jutro
wylecę promem kosmicznym z domu donikąd. obiecuję,
już nigdy więcej nie wrócić. a teraz idę spać, bo

muszę jutro iść na miasto i coś poobserwować.
może prawda będzie leżała na chodniku.



niczego sobie+ 10 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
DaWiFi
DaWiFi 27 kwietnia 2011, 10:22
przemawia do mnie.....lekko sie czyta ...i daje do myslenia...
Krystian T.
Krystian T. 27 kwietnia 2011, 11:03
dziękuję, Danuto. ;)

a co do reszty - to miło, że tekst jest bardzo dobry, ale podzielcie się ze mną tym, dlaczego tak jest. hm?
Konrad Żygadło 27 kwietnia 2011, 11:52
co jest w nim takiego? jest świetna historia - jeszcze wiersz, dobre są zwroty jak z tymi błogosławionymi choć aureole przez chwilę niepokoiły pretensjonalnością, jest klimat takiego tęsknego zagubienia i szukania, konieczności poobserwowania choć przecież tam nic nie ma tylko nikczemni ludzie. i, co się chwali, nie ma momentów, które psułyby całość.

Pozdrawiam
Konrad
Johannes Tussilago
Johannes Tussilago 27 kwietnia 2011, 20:11
Podoba mi się zabieg z pójściem na miasto - to wszystko, co dzieje się w drugiej strofie. Pierwsza też niezła, tylko cię-się jakby tak nie bardzo. W pierwszej chwili nieco zirytowało kowalne-walnę, ale w sumie bardzo dobry pomysł.

"może prawda będzie leżała na chodniku" - musiało być tak dosłownie?

Ukłony.
Ce.
Ce. 27 kwietnia 2011, 21:38
wszystko pięknie tylko błagam po raz kolejny zrezygnuj czasem ze słów "wiersz, słowa, pisanie" - niech czasem pisanie będzie narzędziem a nie samym przedmiotem pisania
Krystian T.
Krystian T. 28 kwietnia 2011, 01:55
@Adam - ktoś mi już zwrócił uwagę na ostatni wers, więc jak coś wymyślę, to chętnie podmienię, bo mnie samego nie przekonuje. no i cę rzeczywiście podmienię, bo taki nieładny rym wewnętrzny się zrobił, oparty na dwóch zaimkach.

@Straw - dzięki za poczytność. dlaczego te słowa, a nie inne na priv w chwili wolniejszej niż ta.

dalej czekam na opinię osób, które tylko osłupowały tekst. :P
KoniqMorsqui 29 kwietnia 2011, 03:20
wiersz zaczyna sie znakomicie pozniej niestety jest gorzej lagodny zjazd az do nieszczesnej prawdy na chodniku
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 29 kwietnia 2011, 11:59
Dawnoś nie napisał tak dobrego wiersza. Porusza.
Krystian T.
Krystian T. 29 kwietnia 2011, 16:07
Lemur, o to mi właśnie chodziło, żeby poruszał. wiem, że ma jakieś tam drobne niedociągnięcia, ale przynajmniej słowa w nim nie brzmią sztucznie, tak mi się wydaje przynajmniej. dzięki za bytność. jeszcze dziś wyślę coś na PW.
Arachne
Arachne 4 maja 2011, 12:30
...ot taki sobie...
Jacek
Jacek 7 maja 2011, 23:47
"kowalne. tak, kiedyś to walnę w kąt" zabawne:)

Dobrze wykorzystałeś elementy tego wszystkiego, co nas otacza. Moim zdaniem, tekst nie jest szalenie genialny, ale jest solidny. stabilizujesz formę,a to bardzo dobrze. Jestem za.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 8 maja 2011, 10:34
Ja powoli przestaję rozróżniać twoje teksty, nie wiem czy to oznacza, że styl sobie wyrabiasz, czy po prostu robisz się monotematyczny. na szczęście tutaj odchodzisz nieco od samego procesu pisania, nadbudowujesz warstwę zewnętrznych odniesień, pojawiają się spostrzeżenia. bardzo ładnie wpasowały się postacie z kreskówek - to ma moc i wciąga w świat podmiotu. natomiast cisi i błogosławieni w obliczu całości zdają mi się wyduszeni i jednak nie z tej bajki.
smykusmyk
smykusmyk 8 maja 2011, 13:49
niefortunne połączenia poszczególnych zdań powodują, że tekst sprawia wrażenie takiego hip-hopowego songu. i chociażby w pierwszym wersie - "(...) znów muszę napisać wiersz. ty wiesz (...)" czy w kolejnym - "(...) słowa nie są takie kowalne. tak, kiedyś to walnę (...)" - nieszczególnie ładnie się to prezentuje, a fragment z kowalnymi słowami naprawdę mi się podoba. dalej "(...) niespiesznie mijani. my. cisi, poniekąd błogosławieni z doklejonym aureolami. (...)" - pretensjonalnie i ckliwie. przy tym "(...) wiesz, muszę jutro iść na miasto i coś poobserwować. (...)" ciary przechodzą po plecach i to nie z powodu pozytywnego odbioru. są momenty i tylko momenty.
guccilittlepiggy
guccilittlepiggy 8 maja 2011, 15:15
ja pozostaję na koniec ze sporym wrażeniem (w negatywnym znaczeniu) niezborności w tym tekście, zwłaszcza w części drugiej, która nadto dobiła mnie raczej płytką pointą. zgadzam się, że to co w tym wierszu dobre przesłonięte zostało nieudanymi rozwiązaniami. co prawda jestem w stanie zrozumieć zabieg, w którym pewna kolokwialność i potoczność w połączeniu z językiem poetyckim czemuś służą, tylko, że nie przekonuje mnie to w tym tekście, no i nie jestem do końca przekonany, że było to w każdym punkcie celowe, co skutkuje po prostu słabym wierszem. zwłaszcza, że w przeciwieństwie do przedmówczyni żadna fraza mnie nie powaliła, a samo "muszę iść na miasto i coś poobserwować" wykończyłoby najlepszy nawet wiersz.
przysłano: 25 kwietnia 2011 (historia)

Inne teksty autora

***
Krystian T.
***
Krystian T.
pośmiertny
Krystian T.
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca