Literatura

Popularna (wiersz)

Scarecrane

Jesteś jak papieros bez filtra,
popularna i niczym nie różnisz się od swoich koleżanek.
Trujesz, kłamiesz aż się kurzy, w efekcie zabijasz szare komórki.

 

Spoglądasz dookoła wielkimi wysuszonymi oczyma,
wydajesz się mocna i zdolna udusić każdego,

ale tak naprawdę spalasz się.

 

Spalasz się za każdym razem kiedy przechodzimy obok,
płoniesz, kiedy uśmiechasz się pobłażliwie na nasz widok.
Wiatr rozwiewa twoje słowa jak dym
i jesteś w naszych oczach coraz mniejsza.

 

My, chłopcy we flanelowych koszulach,
wpatrzeni w kolorowe szyby monitorów
gasimy cię nie zauważając. 


słaby 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Johannes Tussilago
Johannes Tussilago 29 kwietnia 2011, 22:17
Wydaje mi się, że jest tu pewna niekonsekwencja. Bo niby przyrównujesz do papierosa, a w drugiej nagle "wysuszone oczy". Zresztą więcej takich niedociągnięć, bo w końcu każdy papieros truje itp., nie tylko bez filtra. No ale ok, że niby "Popularne"?
Dla mnie zbyt wysilone wszystko, sztuczne, nieporadne, np. "i niczym nie różnisz się od swoich koleżanek", "kłamiesz aż się kurzy, w efekcie zabijasz szare komórki" itd. Użycie rekwizytu, jakim jest papieros, to już w ogóle odwaga.

W tym wszystkim bardzo dobra ostatnia strofa. I tytuł - tak, tytuł toksyczny.

Ukłony.
Scarecrane
Scarecrane 30 kwietnia 2011, 00:34
Drogi Adamie, wysuszone oczy równają się liśćmi tabaki. Co do "Popularnych" to były takie papierosy dawno, dawno temu i pamiętam czasy kiedy te papierosy były bez filtra. Uważasz, że wszystko jest wysilone? W ogóle jest taki wyraz? To po pierwsze, a po drugie wiesz dlaczego napisałem to tak a nie inaczej? Żeby było prosto, brzydko i jak najbliżej chodnika, bo w chwili obecnej widzę to właśnie w ten sposób i nie widzę innych rozwiązań.
Scarecrane
Scarecrane 30 kwietnia 2011, 00:45
Drogi Adamie, wysuszone oczy równają się liściom tabaki. Co do "Popularnych" to były takie papierosy dawno, dawno temu i pamiętam czasy kiedy te papierosy były bez filtra. Wiesz dlaczego napisałem to tak a nie inaczej? Żeby było prosto, brzydko i jak najbliżej chodnika, bo w chwili obecnej widzę to właśnie w ten sposób i nie widzę innych rozwiązań. A co do "wysilania się" wierz mi, gdybym się wysilał to napisałbym "Na górze róże na dole fiołki..." Ale mimo to szanuję Twoje zdanie.

Ukłony.
Johannes Tussilago
Johannes Tussilago 30 kwietnia 2011, 09:50
Tak, pamiętam jeszcze czasy, gdy popularne zwały się sporty i dzieliło się je na pół. I dzieliło się ludzi na tych, co palą sporty i tych, co klubowe.
Cieszy, że młodzież szanuje czyjeś zdanie. Udanej majówki.
Johannes Tussilago
Johannes Tussilago 30 kwietnia 2011, 09:53
A tak a propos "Na górze róże na dole fiołki..." - poczytaj sobie o pantun malajskim :D
estel
estel 7 maja 2011, 20:59
A mnie się podoba gra znaczeniowa z nazwą papierosa i określeniem dziewczyny i konsekwencja, z jaką to robisz. Jest pomysł i jego przyzwoita realizacja.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 8 maja 2011, 10:27
"Jesteś jak papieros bez filtra,
popularna" - ja myślę, że to można by skrócić, pozostać przy nazwie papierosa, wtedy będzie wiadomo, że to i papieros i bez filtra i jak się doda koleżanki, to będzie wiadomo na całego skąd taka nazwa ;)
Przypomina mi to kabaret Ani Mru Mru, w jednym ze skeczów ożywili papierosa, nadając mu przymiotów kochanki. Był tam też taki ładny wierszyk "idzie rak..." ;) Także pomysł dla mnie niezbyt odkrywczy albo inaczej: nie przyćmił mi w głowie skeczu, a wolałabym, żeby przy czytaniu na plan pierwszy wyszło to, co w danej chwili czytam, a nie fragmenty pamięci.
Jeśli chodzi o wykonanie to hm.. "Trujesz, kłamiesz aż się kurzy, w efekcie zabijasz szare komórki." - słowa tego typu bardzo spłycają, wywalasz wszystko na ławę, a to, że papierosy trują i zabijają szare komórki, jest oczywistością. Gdyby to na jakiś obraz przenieść, pokazać trucie bez mówienia o nim wprost.

Podoba mi się natomiast ostatnia strofoida i spalanie, tu się zarysowuje interesująca myśl.

No i jeszcze interpunkcja. Stoję i stać będę na stanowisku, że jeśli już jej używamy w poezji, to należy używać poprawnie.
Jacek
Jacek 8 maja 2011, 12:13
Zostawiając to, co zostało już powiedziane... Czuję przesyt. Wziąłeś na warsztat papierosa - ok. Z tym tylko, że jest to okrutnie nachalne. W każdym miejscu wiersza jest o nim mowa. Jest tak wszechobecny, że nie zostawia miejsca dla niczego innego. Tu wszystko jest jasne - wiadomo jak funkcjonuje i to bardzo dobrze, ale to nie może być tak, że odbiorca musi sobie uzmysłowić sztywno... hmm... tu kończy się papieros, a z tego musimy wysnuć wnioski. Motywy mają to do siebie, że kiedy są nadużywane stają się nieestetyczne i słabe. moim zdaniem wpadłeś w pułapkę. Przy całej sympatii - ja na "nie".
Scarecrane
Scarecrane 8 maja 2011, 15:46
Może dlatego ten papieros się tak strasznie wszędzie pojawia i jest taki "big and obvious" z powodu jakiegoś takiego leku przed niezrozumieniem. A może tez dlatego, że kiedy coś mnie zainteresuje to wszystko się kręci wokół tego jednego przedmiotu, uczucia, zdarzenia itd. No dobra, ale już dosyć, tylko winny się tłumaczy. Popełniłem wiersz i jestem z niego dumny mimo wszystko:)
Jacek
Jacek 9 maja 2011, 15:13
I tak być powinno:)
przysłano: 28 kwietnia 2011 (historia)

Inne teksty autora

Ikar
Scarecrane
Wędrowniczek
Scarecrane
Donkiszot
Scarecrane
Okularnicy
Scarecrane
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca