retrospekcje johna younga (wiersz)
smykusmyk
cholernie stary wiersz, fragment cyklu, do którego mam ogromny sentyment
nigdy nie chciałem zostawać w domu sam -
wtedy koszmary stają się rzeczywistością.
chowałem się pod kocem w pokoju ojca i z latarką
czytałem komiksy marvela.
mój tato jest supermanem. ma w oczach laser
i potrafi na jednym palcu podnieść ciężarówkę.
tato nigdy na mnie nie krzyczy. wiem, że mnie kocha
ostatnio częściej to powtarza.
żona urodziła mi syna. jack. cholerne nazewnictwo.
przynajmniej pospolite imię nie pozwoli rówieśnikom wytykać go palcami.
jack boi się ciemności. wstaję do niego każdej nocy i piszemy wiersze.
jack zasypia.
tato dziś mnie uderzył. pierwszy raz zapłakałem pełen zrozumienia
wyśmienity
4 głosy
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
8 maja 2011
(historia)
przysłał
smykusmyk –
8 maja 2011, 12:15
autoryzował
Justyna D. Barańska –
13 maja 2011, 21:16
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się