Literatura

Dzienniki magazynowe (wiersz)

wiktor

I. Nowy

 

Godzinę lub dwie po rozpoczęciu zmiany pytam nowego o wrażenia
Jestem ciekaw czy mu język spuchnie od krzyku
artykułując karłowate zdania
a może wykrztusi czarne kamyki partykuł
i pójdzie dalej


I nawet jeśli w głowie ma jednolity system betonowych umocnień
do tej pokracznej istoty w środku musiało dotrzeć
że właśnie trafił do prowincjonalnego oddziału piekła
że tylko krzykiem i przekleństwem można się tu porozumiewać
a jego wina nie ma nic wspólnego z prawem ludzkim lub boskim
ale jest zwykłą słabością brakiem elementarnych umiejętności
bycia

 

I każdy z kształtów które teraz ranią mu wyobraźnię
ta urządzona z wyszukanym niesmakiem dekoracja dna
zakurzone twarze
wszystko to stanie się w końcu dobre i jasne
i za rok lub dwa podobne pytanie
będzie rozpaczliwym szyderstwem demona

 


wyśmienity 2 głosy
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
estel
estel 12 sierpnia 2011, 12:31
Taki rodzaj pisania to dla mnie taka poezja mocno... rzeczowa, przedmiotowa. Może nawet relacyjna, ze sporą domieszką cynizmu, odarcia słów z właściwych im emocji. Lubię takie panowanie nad dystansem, smutną beznamiętność.
Powiedziałabym, że każdy z nas przynajmniej raz w życiu jest w sytuacji nowego, a ten nowy w wierszu i tak doświadcza jakiegoś przywileju, że w ogóle się go pyta o wrażenia. Chyba, że peel pyta z czystego obowiązku, a że system nie śpi to i tak może być. I to prawda, że w pewnym momencie już tylko wrzaskiem i przekleństwami można skomentować otoczenie, tak się niszczy człowieka i tak się niszczy człowiek. Świetny tekst, mocna puenta i smutne wnioski. Zgadzam się ze wszystkim.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 12 sierpnia 2011, 17:07
"I nawet jeśli w głowie ma jednolity system betonowych umocnień
do tej pokracznej istoty w środku musiało dotrzeć
że właśnie trafił do prowincjonalnego oddziału piekła
że tylko krzykiem i przekleństwem można się tu porozumiewać" - doprawdy świetny kawałek. I pomyśleć, że niektórzy z magazynów wynoszą poezję tylko w pudłach. Bardzo mocne obrazy kreślisz i takie bardzo przyziemne, że aż miło odpocząć od nadmiernych estetyk. W tym fragmencie jednak zabrakło czegoś: kiedy piszemy "jeśli", przeważnie występuję po nim "to". Główkowałam, główkowałam, gdzie mi się urwało myślenie, a cały czas o to "to" chodziło ;)

Poza tym coś jest z tymi "nowymi", nigdy nie wiadomo, kogo nam przywieje, zwłaszcza w takim miejscu. Więc jak zwykle czekamy na kolejny ruch i kolejny, i kolejny, i choć nigdy nie da się powiedzieć, że kogoś znamy, to przynajmniej możemy nauczyć się przewidywać jego kolejny ruch.

Pozdrawiam serdecznie i witam na Wywrocie dobre pióro :)
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 12 sierpnia 2011, 21:55
Tytuł to mi się od razu skojarzył z "Dziennikami motocyklowymi" i pomyślałam sobie, że może tu być ciekawie. No i jest ciekawie, w rzeczy samej. Bardzo lubię takie mocne pisanie; od razu pozbawiasz czytelnika złudzeń.
przysłano: 12 sierpnia 2011 (historia)

Inne teksty autora


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca