jedna z tysięcznej myśli wychwycona w lustrze w ramach z patyną na złoceniach (wiersz)
Wiktor Smol
szkoda
że nie jestem aptekarzem
i oka nie mam na wagę słów
nie potrafię tak cyzelować
aby zbudować drugi krąg
szkoda
wszystkich zachodów
i słońca
że musiało się chować
z tamtego powodu
i twoich łez –
zatopionych okrętów
szkoda rozdartych płócien z_szytych serc
połamanych masztów zniszczonych
huraganem tych kilku chwil
przygryzasz kąciki ust zamykasz pamięć w zamku dłoni
oczy tak dziwnie lśnią sercem ciągle płoną
dobry
1 głos
przysłano:
13 sierpnia 2011
(historia)
przysłał
Wiktor Smol –
13 sierpnia 2011, 09:50
autoryzował
estel –
18 sierpnia 2011, 12:18
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
"z_szytych" - a co to? poeci wymyślili nowy zabieg, żeby zrezygnować z nawiasów?
apteka, marynistyka, złamane serce i zamki w jednym lustrze - strasznie dużo poskakało ci się po motywach, nie uważasz?
"oka nie mam na wagę słów" - to jest wielce pomysłowe i zgrabne.