Literatura

szepty sadu (wiersz)

anastazja

na samą myśl o tamtym przednówku
odczuwam ssanie w brzuchu
z Rychem kradliśmy co popadło

 

włochaty agrest i owoce
pachnące ustami

 

pod obcym niebem sad kusił
księżycowym okiem
uwięził w siatkówce

 

wyswatały kwaśne jabłka
 

 

 

(MiCze)


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Wiktor Smol
Wiktor Smol 8 września 2011, 20:41
Agrest?
Włochaty?
Na przednówku?
Kwaśne jabłka?
Gdzie, w którym miejscu?
I jeszcze ta zapalana iskra!
Ce.
Ce. 9 września 2011, 11:27
mi się podoba
anastazja
anastazja 9 września 2011, 12:48
dziekuję Ce :)
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 9 września 2011, 14:57
Ja myślę, że może to nie wybitność, natomiast całkiem ciekawy ten tekst, ale... ale jak zwykle. Pozbyłabym się przymkniętych powiek, bo to tylko taki zapychacz, który z jednej strony dodaje do obrazu pewnego elementu, ale z drugiej dokładnie w takiej formie występuje w milionie innych tekstów. A po co wymieniać się z innymi wersami?
I jeszcze okruchy. W tekście masz nacisk położony na owoce, nawet jeśli kwaśne to są soczyste i się nie kruszą. Rozumiem, że okruchy dotyczą wspomnień, ale na pewno można znaleźć słowo, które będzie pasować do jednego i drugiego.
anastazja
anastazja 9 września 2011, 20:35
dziekuję Justyno :)
przysłano: 8 września 2011 (historia)

Inne teksty autora

Tamtego dnia
anastazja
La nipote Daria
anastazja
Spowiedź
anastazja
Lato na walizkach
anastazja
Mrok
anastazja
Jestem jak pies
anastazja
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca