Literatura

Półwinna (wiersz)

Marta

powróciła z tej Anglii
stoi na rynku jak beczka śmierci
okrągłością z dziecinnych lat

 

zajmuje tyle miejsca

 

w chwilowym zamiarze

rozciąga się niby kurczy
jej imię każdy pamięta

 

jutro będzie show
bilety sprzedane

 

ale matka nadal przeszukuje kieszenie
chce zapłacić za ból następnego dnia


wyśmienity– 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 20 września 2011, 14:46
Bardzo fajny tytuł, pomysłowy taki. Wiersz taki niby delikatny, ale udaje mu się poruszyć we mnie jakąś głębszą strunę.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 22 września 2011, 01:24
Niby delikatny, a jednak mocnymi motywami walczysz. I tak sobie wyobrażam beczkę wina i że nie każda beczka musi być drewniana, czasem tylko jakaś kobieta próbuje się doszczętnie zalać. Tylko ten ostatni wers jest dla mnie z typu potworków, które się dodaje z rozmachu, a które odstają i zdają się być wyłącznie bonusem.
Marta
Marta 23 września 2011, 11:50
ciesze sie bardzo, ze ten wiersz uzyskał autoryzację..
dziękuję za ciekawe komentarze..
a ten ostatni wers Justyno D;)) .. uśmiechnęłam sie i rozumiem Twoje słowa,
ale.. on jest napisany przez życie.. matka z córką często wspólnie niosą jego ciężar..
pozdrawiam
anastazja
anastazja 23 września 2011, 18:00
Serdeczności Basiu:)
Rita 23 września 2011, 23:01
:-)
przysłano: 13 września 2011 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca